Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Rosja zabiega o nowe rynki broni - Azja Południowo-Wschodnia to dla niej “kierunek rozwojowy". Rosjanie zanotowali tam na swoim koncie znaczący sukces: sprzedają Malezji osiemnaście samolotów Su-30, wypychając z konkurencji amerykańskie F/A18. Kontrakt wartości 900 mln dolarów został z wielką pompą podpisany podczas wizyty prezydenta Władimira Putina w Malezji. Humor obu stron poprawiły dodatkowe ustalenia: Malezja korzystnie upchnie swój przebój eksportowy: olej palmowy, Rosja zaś wyszkoli i wyśle w gwiazdy malezyjskiego kosmonautę (przy okazji rozmawiano o pomyśle zbudowania kosmodromu w Malezji).
Dobiwszy targu z samolotami, Rosjanie wyłożyli na stół kolejne oferty: śmigłowce bojowe i... czołgi T-90. Minister ds. nauki i przemysłu Ilja Klebanow, odpowiadający za sprzedaż broni, zdawał się nie przejmować, że Malezyjczycy zaprzyjaźnili się już z polskim “Twardym" i nie będą potrzebowali pojazdów konkurencji. Rosyjski spec od handlu bronią najpierw zdziwił się, że polskie czołgi są takie tanie, a potem powiedział dziennikarzom: “jest jeszcze nadzieja, że Malezja podpisze umowę nie z Polską, a z Rosją".
Wygląda na to, że Moskwa dostrzega w Polsce rywala na rynku broni. Nieprzychylne komentarze rosyjskiej prasy wywołały też doniesienia (na razie nieoficjalne), że Amerykanie chcą kupić w Polsce 34 tys. automatów Kałasznikowa dla przyszłej irackiej armii.