Wszyscy pójdziecie do pani Kopściałko!

W ciągu jednej przerwy trzeba poznać całą piramidę różnych form zastraszania. Trochę deprymujące, ale cóż pozostaje? „Mamy tutaj wspaniałe dzieciaki, trzeba tylko dotrzeć do ich serc i umysłów”? Żarty na bok. Chodzi o instrukcję przeżycia.

27.05.2013

Czyta się kilka minut

Znajoma podzieliła się ze mną wrażeniami z pierwszego dnia praktyk pedagogicznych w szkole podstawowej.
Była to osiedlowa tysiąclatka, pamiętająca wszystkie wyże, niże i reformy edukacji. Szary budynek, popiersie patrona przed wejściem, smętne śnieżynki przyklejone do szyb w młodszych klasach.
– Cóż robić, spada nam pani z nieba – zapewniła dyrektorka. – Weźmie pani lekcje w klasach V-VI.
Nowe koleżanki z pokoju nauczycielskiego szybko wyjaśniły, jak załatwić kod do kserografu. Pomogły w zdobyciu czterech pinezek (jeżeli ktoś z czytelników nie rozumie, dlaczego pinezki poddane są ścisłej ewidencji, to znaczy, że nic już nie pamięta ze szkoły). Ale najważniejsze, że praktykantka otrzymała garść cennych pedagogicznych porad. Brzmiały one mniej więcej tak:
Piąta G – „Grozić dwóją”.
Piąta H – „Straszyć uwagą do dzienniczka (czasem działa)”.
Piąta I – „Prowodyrów wysłać do pani dyrektor”.
Piąta J – „Szczerze pani współczuję”.
Piąta K – „Ci są najgorsi, boją się już tylko pani Kopściałko”.
I tak dalej.
Krótko mówiąc, w ciągu jednej przerwy moja znajoma poznała całą piramidę różnych form zastraszania (z demoniczną panią Kopściałko na szczycie).
Trochę to było deprymujące, ale co innego mogła usłyszeć? „Mamy tutaj wspaniałe dzieciaki, trzeba tylko dotrzeć do ich serc i umysłów”?
Żarty na bok. Chodziło o instrukcję przeżycia, o sposób na przetrwanie do dzwonka.
A przecież znalazła się osoba gotowa zerwać z tym schematem. Siostra Pulcheria, katechetka, pojawiła się na którejś lekcji i oświadczyła głosem nieznoszącym sprzeciwu:
– Zanim zaczniecie plastykę, odmówcie „Ojcze nasz”.
– Wiem, że należało zaprotestować – opowiadała później znajoma – ze względu na świeckość szkoły i tak dalej, ale po pierwsze siostra Pulcheria była dwa razy większa ode mnie, a po drugie, nie uwierzysz, to zadziałało! Modlitwa ich uspokoiła. Uciszyli się. Zaczęłam się już nawet zastanawiać, czy nie wprowadzić tego systemu na wszystkich zajęciach.
Niestety! Ledwie przebrzmiało „amen”, a piątoklasiści wrócili do swojego normalnego zachowania (kto widział zamieszki pseudokibiców, może to sobie wyobrazić).
Przez chwilę siostra Pulcheria próbowała opanować sytuację, a potem zrobiła ostatnie, co pozostaje chrześcijaninowi wśród lwów.
– Jeszcze chwila – wrzasnęła – i wszyscy pójdziecie do pani Kopściałko!
W sumie to nic nowego. Mimo upływu lat doskonale pamiętam udręczoną nauczycielkę z mojej podstawówki.
– Uspokójcie się, bo wszystko powiem mężowi – krzyczała płaczliwie. – Zobaczycie, jak mąż tu przyjdzie, jak ściągnie majty...
Odpowiedzią była głucha cisza. Tylko Iza Pasek z trzeciej ławki rzuciła scenicznym szeptem – Fuj!...
Z czego płynie morał, że strach jest towarem z krótkim terminem przydatności. Kiedy przestaje działać, zostajemy, że tak powiem, bez gaci. A w pokoju nauczycielskim szepczą, że szóste klasy to już nawet pani Kopściałko się nie boją.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodzony w 1972 roku. Grafik z wykształcenia, eseista i autor książek dla dzieci. Laureat Nagrody Literackiej „Nike” za książkę „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” (2018) oraz Paszportu Polityki w kategorii literatura (2017). Przez wiele lat autor cotygodniowych… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2013