Wstyd zostawiony w szufladzie

23.03.2003

Czyta się kilka minut

Unikam książek ze scenariuszami filmów; które znam i lubię. Ich lektura to zwykle zaledwie blade odbicie wrażeń z seansu. Ale na przeczytanie „Dnia świra” Marka Koterskiego miałem ochotę, spodziewając się, że jego teksty mają autonomiczną wartość literacką. I nie zawiodłem się.

Książka zawiera pisane warianty trzech najlepszych filmów autora: „Domu wariatów” i „Zycia wewnętrznego” z lat 80. oraz najnowszego „Dnia świra”. Nie przypominają klasycznych scenariuszy, są raczej formami pośrednimi; tylko „Zycie.” ma kształt sztuki teatralnej, z sukcesem zresztą kiedyś wystawionej. Do tego jeszcze tekst czwarty, „Nienawidzę”, coś w rodzaju monodramu z wierszami i piosenkami, wśród których jest słynna już „modlitwa Polaka”, użyta w „Dniu świra”. A także zapis spotkania z reżyserem, jakie prowadził Jacek Kopciński.

W gruncie rzeczy jednak ma się podczas lektury wrażenie kontaktu z jednym tekstem i z tym samym - podsłuchiwanym w różnych fazach życia - bohaterem. Koterski jest konsekwentny jak mało który z naszych artystów. Jego utwory to monologi polskiego inteligenta, posiadające trzy szczególne, współistniejące cechy. Po pierwsze, ów inteligent uchwycony jest w stanie frustracji graniczącej z rozpaczą; po drugie, jego wypowiedzi stanowią literacką konstrukcję, opartą na parodii aktualnego języka mówionego; po trzecie, autorowi udało się w ich zapisie pozbyć ostatnich śladów autocenzury. To jakby intymne monologi, jakie w najgorszych chwilach miałby ochotę wypowiedzieć każdy z nas, gdyby nie przeświadczenie, że do pewnych wstydliwych rzeczy przyznawać się nie wypada. Może dlatego teraz dopiero przyszedł czas Koterskiego - do „Dnia świra” przyznają się wszyscy, podczas gdy o „Domu wariatów” mało kto słyszał, choć to może najlepszy jego tekst - że czymś naturalnym stał się w kulturze brak wstydu.

MAREK KOTERSKI, „DZIEŃ ŚWIRA i inne monologi Adasia Miauczyńskiego na jedną lub więcej osób”, Świat Literacki, Izabelin 2002.
 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2003