Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ukraińcy, Białorusini, Rosjanie doświadczyli o wiele cięższego losu niż Polacy. Ich kraje przez 70 lat tworzyły Związek Radziecki, represje stalinowskie były tam o wiele silniejsze. Kryzys związany z upadkiem ZSRR i transformacją dotknął te kraje mocno. Oczywiście, w XX wieku Polska także zaznała wielu traum, w 1989 r. musieliśmy na nowo zbudować swoje państwo. Przeszliśmy ciężki czas transformacji, uczyliśmy się kapitalizmu. Dlaczego Polska i Europa Wschodnia to dziś inne planety? Ukraina to państwo w stanie wojny, pogrążone w głębokim kryzysie gospodarczym; w Rosji rośnie autorytaryzm, kraj dusi się sankcjami; na Białorusi niedługo odbędą się kolejne „wybory” prezydenckie, które po raz piąty „wygra” Aleksandr Łukaszenka. Polska znajduje się w zupełnie innym miejscu niż Europa Wschodnia – należymy do NATO i Unii Europejskiej. W naszym kraju powstało społeczeństwo obywatelskie, panuje pluralizm polityczny. Jesteśmy wolnymi ludźmi, którzy żyją we względnym dobrobycie. Taką też ocenę wystawia nam Wschód.
Nieraz obserwowałam zwolenników reżimu (z Białorusi i Rosji), którzy przyjeżdżali do naszego kraju na programy stypendialne. W pierwszych dniach pobytu krytykowali Polskę. Że panuje tu taki „europejski porządek”, że „wszystkim rządzą sztywne unijne standardy”, że „idziemy na pasku Brukseli”. Po dłuższym pobycie, ze zdziwieniem przekonywali się, że w Polsce żyje się po prostu lżej. To państwo działa. Często wyjeżdżali jako zwolennicy demokracji.
Polska nie jest w stanie zmienić porządku politycznego i ustrojowego w Europie Wschodniej. Nie jest to (i nie może być) nasze zadanie. Ale możemy pomagać naszym sąsiadom w przeprowadzaniu reform, które usprawniają działanie instytucji państwowych, lokalnych samorządów. Możemy uczyć, jak rozwijać średni i mały biznes. Możemy realizować tysiące projektów, dzięki którym ludziom żyje się łatwiej.

O tym jest ten dodatek. Piszemy w nim o mniej znanych (ale jakże ważnych) fundacjach, które na co dzień współpracują ze Wschodem i np. przekazują Ukraińcom technologie, dzięki którym możliwe jest wydobycie saponitu (drogiego minerału). Pokazujemy, co dają ukraińskim dziennikarzom szkolenia przeprowadzane w Polsce.
Cieszymy się, kiedy naszym projektom wystawia się pozytywną ocenę. Ale jeszcze bardziej cieszą oddolne inicjatywy – takie jak Klub Ukraińskich Kobiet (powstał w Warszawie, w ramach polsko-ukraińskiej fundacji „Nasz wybir”). Kobiety wzięły sprawy w swoje ręce. W klubie odbywają się wykłady, seminaria, ale także akcje malowania pisanek i pieczenia pączków. Prawdziwy przykład społeczeństwa obywatelskiego. Tworzy się wspólnota, ludzie nawzajem niosą sobie pomoc.
Europa – nazywana przez propagandę wschodnich reżimów „gejropą” – jest marzeniem setek tysięcy obywateli ze Wschodu. Jest marzeniem o lepszym, łatwiejszym życiu. Na Białorusi, Ukrainie, w Rosji używa się pojęcia „jewroremont” – to znaczy remont „po europejsku”. Sklepy, artykuły spożywcze mają przydomek „jewro” – czyli są „europejskie”, pochodzą z lepszego świata. Władza często przeklina Europę. Ale elity polityczne wysyłają swoje dzieci na naukę na najlepsze europejskie uniwersytety – oni są już w Europie. Reszcie społeczeństwa możemy – dzięki naszym projektom – uchylać do niej drzwi. ©
MAŁGORZATA NOCUŃ jest zastępczynią redaktora naczelnego dwumiesięcznika „Nowa Europa Wschodnia”, dziennikarką „TP”.
