Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Proszą o natychmiastową interwencję USA i opisują dramatyczną sytuację w mieście. „Nie pomogą nam teraz żadne łzy, litość ani nawet modlitwy, potrzebujemy Pańskiego działania” – piszą w apelu, podpisanym przez 15 z 35 lekarzy, którzy zostali jeszcze w oblężonych dzielnicach, zamieszkanych przez kilkaset tysięcy ludzi. Grozi tam głód, wkrótce skończą się leki – piszą lekarze, opisując sytuację w szpitalach („Dwa tygodnie temu eksplozja zniszczyła aparaturę tlenową i cztery noworodki umarły, zanim ich życie tak naprawdę się zaczęło”). Pytają, czemu „nie widać żadnych działań USA”, i apelują do Obamy: „Proszę pokazać, że jest Pan przyjacielem narodu syryjskiego!”.
Trwająca od lipca ofensywa na Aleppo może być militarno-politycznym punktem zwrotnym wojny w Syrii. To ostatnie duże miasto opanowane (częściowo) przez opozycję. Jego zdobycie byłoby wielkim sukcesem dla Asada i wspierającej go Rosji. Według informacji z miasta rosyjskie samoloty atakują też szpitale i budynki cywilne. W minionym tygodniu lotnictwo rządowe lub rosyjskie przeprowadziło atak gazowy chlorem; kilkadziesiąt osób zostało zatrutych. Z kolei w mieście Idbil Rosjanie mieli użyć bomb kasetowych. ©℗
Na podst. AFP, RTR