Wigilia Marjam i Josego

Pita, zupa z soczewicy, ryba i gołąbki w liściach winogron, na deser daktyle i figi, do tego wino – oto nasza propozycja na ucztę z okazji Narodzenia. Zgodna z oryginałem.

14.12.2014

Czyta się kilka minut

 / Fot. EAST NEWS
/ Fot. EAST NEWS

JEŚLI BYLI W DRODZE, TO WZIĘLI CHLEB. W Seforis, galilejskiej metropolii, wypiekano wtedy różne rodzaje i kształty, ale oni wzięli jęczmienny chleb ubogich, bo 18-, najwyżej 25-letni Jose – nie tyle cieśla, co budowlaniec – bogaty nie był. W świątyni składał tzw. ofiarę ubogich, z gołębi, nie z baranka. Szli z Galilei, na pewno wzięli więc w drogę suszone ryby. W Seforis można było kupić solone ryby morskie – tuńczyki, barweny czy turboty, ale oni z pewnością jedli te z jeziora Genezaret. Być może tilapię, zwaną dziś rybą św. Piotra, być może brzanę lub wygodne w podróży słodkowodne sardynki.

Krzepili się też, niczym starożytnym batonem energetycznym, plackami lub skibkami lepionymi z suszonych i posiekanych fig lub daktyli. W bukłaku mieli wino zmieszane z wodą: trzy części wody na jedną wina. Po drodze mogli łuskać kłosy i jeść zostawione na krzewach winogrona, na co pozwalało im Prawo.

Bo Prawo chroniło ubogiego, obcego, sierotę i wdowę. Więc gdy zabrakło dla nich miejsca w gospodzie, nie mogli być skazani na szopę na pustkowiu. Gościnność była przepisem prawa i nakazem obyczaju. A ówczesne domy na dolnym poziomie miały „stajenkę”: część dla zwierząt domowych, ze żłobem oraz legowiskiem dla właściciela stada. Nad nią, na murowanej platformie, była część mieszkalna. To nie były warunki ekstremalne.


W TĘ PIERWSZĄ W DZIEJACH WIGILIĘ PODZIELONO SIĘ Z NIMI STRAWĄ. Domy budowano wówczas wokół podwórza, na którym gotowano i jedzono. Posilali się, siedząc przy małym stole, na ławkach i zydlach (kładziono się tylko do uczt). Na pewno był chleb, służący też za talerz i łyżkę, oraz do wytarcia palców. Gospodarz błogosławił Boga, Króla wszechświata, i posyłał bochenek wokół stołu, żeby każdy oderwał sobie kawałek.

W Judei uprawiano ciecierzycę, nie mogło jej więc zabraknąć. Podano ją może roztartą na purée, z czosnkiem, sezamową pastą i sokiem z kwaśnego i gorzkiego cedratu – pradziada cytryny. Albo w potrawce, gotowaną z soczewicą na bazie ze smażonej na oliwie cebuli. Pachniało kuminem, kolendrą i gorczycą, chyba też miętą, bo przecież tak dobrze smakuje z nią soczewica.

Albo mogła to być pszeniczna kasza, przesmażona na oliwie z cebulą, czosnkiem i kuminem, a potem pojona – raczej wodą niż bulionem – póki nie zmięknie, podana z nacią pietruszki. Lub po prostu polewka z jęczmiennej mąki, gotowana fasola czy bób.

Pogryzali oliwki – zasolone lub ługowane, by się pozbyć goryczy, potem zamarynowane w winnej zalewie z czosnkiem i tymiankiem. Lub rzodkiew, cebulę w occie, ogórki. Gdy później przyszli pasterze, przynieśli owcze lub kozie mleko, serwatkę, jogurt. I ser: jeśli podpuszczkowy, to ścięty sokiem z figi lub pąków ostu – bo użycie podpuszczki zwierzęcej mogłoby być wbrew Prawu zakazującemu mieszania mleka i mięsa. Albo ser labneh – odsączony na cedzaku jogurt. Na pokrzepienie dla Marjam, która rodziła po raz pierwszy, mogły się znaleźć suszone owoce lub mieszany z jogurtem miąższ granatu – symbolu prawości, którego kształt utożsamiano z koroną.


JAK SPOŻYĆ WIECZERZĘ NA PAMIĄTKĘ TAMTEJ? Skoro to uroczystość, niech chleb będzie biały – dobrze nada się pita. Niech nie braknie wina (w owym czasie spożywano 350 litrów rocznie na rodzinę). Według jednych źródeł najbliższy ówczesnemu byłby pochodzący z Iranu szczep syrah. Zdaniem innych – izraelska winorośl pochodziła z Kaukazu, można więc sięgnąć po gruzińskie saperavi, uprawiane tam od tysięcy lat. Wino należy zmieszać z wodą – mieszanka 1:1 uchodziła za mocną, ważnym gościom podawano wino w proporcji 3:2. Często dodawano cynamon lub sok z granatu.

Zupę z soczewicy doprawcie kuminem i miętą, dobrze jej zrobi nieco jogurtu i soku z cytryny. Tilapię zamarynujcie w oliwie, pieprzu i soli, z sumakiem i – a niech tam, przecież to uczta – odrobiną sosu rybnego: w basenie Morza Śródziemnego za rarytas uchodził wówczas sos garum, sporządzany ze sfermentowanych rybich wnętrzności; nam nada się ten wietnamski lub tajski. Postarajcie się o liście winogron, bo o figowe będzie trudno, zawińcie w nie rybę, upieczcie na ruszcie (od biedy można w pergaminie). Z liści (do kupienia w zalewie) można zrobić dolmę – bliskowschodnie gołąbki, zawijając w nie bulgur gotowany jak na pilaw, np. z rodzynkami. Niech kuchnia pachnie korzeniami – w końcu to święta. Liście cykorii, ogórka czy dymkę maczajcie w oliwie z tymiankiem lub dipie z sosu rybnego i wina.

Na deser podajcie daktyle i figi, migdały i miód. Umyjcie nogi, ubierzcie się odświętnie i natrzyjcie wonnym olejkiem. Błogosławcie chleb i wino, i ułóżcie się do wigilii, świętować narodzenie Jezusa – któremu metafory związane z żywnością, podobnie jak uczty, towarzyszyć będą przez cały czas nauczania.

Wiadomości o kulinarnym świecie Palestyny czasów ewangelicznych czerpałem z książki Douglasa E. Neela i Joela A. Pugha „Jedzenie i uczty Jezusa”, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2014. Korzystałem też z nast. pozycji: Fred H. Wight, „Obyczaje krajów biblijnych”, Bart D. Ehrman, „Przeinaczanie Jezusa”, André Chouraqui, „Życie codzienne ludzi Biblii”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, dziennikarz, twórca i prowadzący Podkastu Tygodnika Powszechnego, twórca i wieloletni kierownik serwisu internetowego „Tygodnika” oraz działu „Nauka”. Zajmuje się tematyką społeczną, wpływem technologii… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 51-52/2014