Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wkrótce po szóstej chemii babcia postanawia
umrzeć. Synku mój - mówi, gdy przechodzę obok,
i patrzę tak, aby ukryć, że chcę zapamiętać -
śnił mi się dziś Pan Jezus w niebieskiej sukience
i uśmiechał się do mnie, tak czysto i lekko,
jak ten doktor z hospicjum.
W poprzek białej ściany
biegnie rybik cukrowy. Gdzieś tam, za zasłoną,
dźwięczy nitka pajęcza, poruszona skrzydłem
muchy, motyla czy ważki. Na gałęzi wróbel,
na podwórku dwa koty, bocian ponad lasem,
zwinne loty jaskółek.
Próżny trud ślimaka,
który pnie się po rynnie zerwanej przedwczoraj,
czego jeszcze nie widzi. Tak, jak chmur burzowych,
które zgodnie z prognozą wloką się znad morza.
***
Para staruszków przed wejściem na molo: ona
wciska mi aparat, on już pozuje - kołnierz
poprawia jedną ręką, drugą rozedrgane
kształty kreśli w powietrzu (nieznacznie, wstydliwie) -
Cielisty zarys z lewej to mój palec, dalej
są ich suche figurki, tuż za nimi brama.
W nieostrym tle majaczy długa strzała mola,
skierowana w rybi brzuch morza, w czerń, szum,
śluz, sól -
A błysk wykrawa kształty, wyrzyna detale,
wnikliwie wynajduje symptomy rozkładu:
rzednące kępki włosów, więdnące podgardla,
brunatne plamy skórne, mętniejące oczy -
W kogo mierzył przed chwilą ten chłodny obiektyw?
I kto tu w kim przed chwilą wywołał śmiertelność?
PIOTR CZERSKI (ur. 1981) jest poetą i prozaikiem, autorem tomu "pospieszne, osobowe" (2002) oraz minipowieści "Ojciec odchodzi" (2006). Strona autorska: http://czerski.art.pl/