„W przestrzeni publicznej...”

Czy należy się cieszyć, że w przywrócone rok temu jako oficjalne święto Trzech Króli, w dwudziestu kilku miastach Polski, od stolicy poczynając, odbyły się uliczne procesje kolędowo-jasełkowe, którym towarzyszyły wielkie rzesze ludzi, od księży biskupów po najzwyklejszych świeckich?

10.01.2012

Czyta się kilka minut

Oczywiście tak, choć trochę peszyć może pospieszna medialna rywalizacja o pierwszeństwo pomysłu i inicjatywy. Do wymienianych przez "Gościa Niedzielnego" inicjatorów dołączyłabym choćby Golców i ich przepiękną szopkę jasełkową sprzed lat kilku. Czy trzeba też koniecznie podkreślać z takim naciskiem zasługę świeckich, czyli oddolną, skoro przecież zjawisko to, dopiero się wyłaniające, zostało już uroczyście pobłogosławione w papieskim "Anioł Pański" w samo święto Objawienia...? Tak czy inaczej, jednak jest się z czego cieszyć, bo i radość, i tajemnica - a obie spotykają się w Bożym Narodzeniu - w języku wspólnoty teatralnej znajdują swój wyraz szczególnie autentyczny, co wiemy przecież nie od wczoraj. Jedno tylko jest tu niewątpliwym dysonansem: że w tym samym numerze "Rzeczpospolitej", opisującej i komentującej z pełną aprobatą całe wydarzenie, musiał się równocześnie ukazać (w dodatku "Plus Minus") obszerny wstępniak podający w generalną wątpliwość wartość etyczną Jurka Owsiaka i jego Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, mającej finał dwa dni po święcie Objawienia Pańskiego. Po co musiało się to zrobić? Dla kontrastu? Dla przeciwstawienia? Bo jakoś w przypadek uwierzyć nie bardzo potrafię...

Tak czy inaczej, znajdujemy się tutaj wobec zagadnienia, które - wszystko na to wskazuje - stanowić będzie jedno z najważniejszych wyzwań ideowych bieżącego czasu. Zaczęte sporem o "krzyż w przestrzeni publicznej", otwiera się w zakresie coraz szerszym. Bo to jasne przecież, że nie chodzi o znak jako hasło. Chodzi o obecność świadectwa i jego konsekwencje. Pamiętamy, że Jan Paweł II mówił w 1991 roku o niezgodzie na "usuwanie z przestrzeni publicznej wymiaru świętości". To nie to samo, co symbol. I tegoroczne jasełka uliczne to tylko bardzo drobniutka sprawa wobec tak zarysowanego zadania.

Nie mam wątpliwości, że musimy o tym myśleć, mówić, pytać i szukać jak najintensywniej. Tak już jest, że nie będą to same sprawy radosne. Jedna stanie przed nami lada dzień: 12 stycznia zapaść ma wyrok w sprawie "zbrodni stanu wojennego". Zeszłoroczna trzydziesta rocznica pokazała tylko oczekiwanie sądu i kary. Kiedy padnie pytanie, jaką odpowiedź powinno nam dać nasze chrześcijaństwo? I kiedy tę odpowiedź spróbujemy znaleźć?

O innych kwestiach za tydzień.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 03/2012