Ukłon mego cienia

Wydanie nowe „Wierszy zebranych” Zbigniewa Herberta to przede wszystkim kanon, czyli dziewięć wydanych za życia poety tomów, od „Struny światła” (1956) po „Epilog burzy” (1998).

31.01.2022

Czyta się kilka minut

 /
/

Jakich sił trzeba by na przekór losom / wyrokom dziejów ludzkiej nieprawości / w ogrojcu zdrady szeptać – cicha nocy // jakich sił ducha trzeba by wykrzesać / bijąc na oślep rozpaczą o rozpacz / iskierkę światła hasło pojednania // ażeby wiecznie trwał taneczny krąg na gęstej trawie / święcono narodziny dziecka i każdy początek / dary powietrza ziemi i ognia i wody // ja tego nie wiem – mój Drogi – dlatego / przesyłam tobie nocą te sowie zagadki / uścisk serdeczny / ukłon mego cienia”. To z wiersza „Do Ryszarda Krynickiego – list”, opublikowanego w 1983 r. w „Raporcie z oblężonego Miasta”. Świadectwo ­przyjaźni dwóch świetnych poetów, której Ryszard Krynicki pozostał wierny po śmierci Herberta, z niezwykłą pieczołowitością przygotowując kolejne edycje jego utworów.

Wydanie nowe „Wierszy zebranych” to przede wszystkim kanon, czyli dziewięć wydanych za życia poety tomów, od „Struny światła” (1956) po „Epilog burzy” (1998). W aneksie znalazło się piętnaście wierszy odczytanych z rękopisów; przynajmniej niektóre z nich, uważa Krynicki, mogłyby się znaleźć w „Epilogu...”, gdyby śmiertelnie już ­choremu Herbertowi dane było dłużej pracować nad tą książką. Dramatyczne okoliczności, w których „Epilog...” powstawał, sprawiły też, że nie zawsze da się rozstrzygnąć, jaka wersja danego utworu spośród zachowanych w archiwum poety rękopisów czy wydruków komputerowych jest ostateczna – przykłady odmiennych wariantów tekstu także znajdziemy w aneksie. Kilkanaście faksymiliów Herbertowych rękopisów daje pojęcie o trudnościach, jakie napotyka edytor.

Jego pieczołowitość dotyczy nie tylko archiwalnych materiałów związanych z „Epilogiem...” – zdecydował się nawet na niewielką zmianę w utworze tak sławnym, jak „Do Marka Aurelego”, opierając się na czystopisie przesłanym przez autora prof. Henrykowi Elzenbergowi, któremu wiersz został dedykowany. Z kolei w tomie „Hermes, pies i gwiazda” (1957), w prozie poetyckiej „Po koncercie” błąd drukarski sprawił, że „kocioł” („kocioł – wystygła kadź huku”, chodzi o instrument muzyczny) zamienił się w „kościół” – i ów „kościół” figuruje nawet w niedawnym wydaniu wybranych wierszy Herberta w szacownej Bibliotece Narodowej...

A na pożegnanie niech będzie wiersz najkrótszy, jeden z tych, które przetrwały w rękopisie, zatytułowany ­„Rozmowa”: „Gdzie spędzisz wieczność? / Nie wiem. Może w piasku mgławic”. ©℗

Zbigniew Herbert, WIERSZE ZEBRANE. WYDANIE NOWE, Wydawnictwo a5, Kraków 2021, ss. 866

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 6/2022