Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wub. poniedziałek poseł Ziobro z Prawa i Sprawiedliwości zgłasza wniosek o zakazanie organizacjom pozarządowym, które czerpią fundusze z budżetu lub z zagranicy, udziału w radiowej i telewizyjnej kampanii przed referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Argumentacja brzmi: skoro ktoś dostaje pieniądze od państwa lub z Zachodu, to nie może być obiektywny i na pewno będzie wychwalał proeuropejską politykę rządu albo sam Zachód.
Teza ta jest dość trudna do udowodnienia (chyba żeby doprowadzić ją do końca: tyle że wtedy, przykładowo, posłowie nie powinni jeździć na konferencje organizowane przy współudziale Unii Europejskiej, korzystać z autostrady Wrocław-Gliwice budowanej po części z funduszy Unii itd. Nie mówiąc już, że bije w istotę organizacji pozarządowych oraz swobodę dyskusji i życia publicznego.
Ale że wcześniej postulat taki zgłaszała Liga Polskich Rodzin, a teraz popierają go też niektórzy parlamentarzyści z Polskiego Stronnictwa Ludowego, więc niewykluczone, że sejm przegłosuje te zmiany. I absurd zostanie usankcjonowany.
W ub. środę posłowie zgodnym chórem popierają rządowy projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, przewidujący likwidację możliwości eksmisji. W chórze występują wspólnie posłowie SLD choć to właśnie SLD-owski rząd wprowadził przed paru laty prawo do eksmisji, powołując się na ideę racjonalizacji zasobów mieszkaniowych) i parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości, które to partie określają się jako prawicowe - a więc powinny, zdawałoby się, bronić prawa własności, wymagalności zobowiązań, swobody umów itd. Posłowie powołują się teraz na ideę humanitaryzmu (SLD) oraz naukę Jana Pawła II (PiS). Nie baczą na to, że prawo do eksmisji jest dziś mocno ograniczone - właśnie z uwagi na takie racje już dziś nie można wyrzucać z zajmowanych mieszkań kobiet w ciąży, obłożnie chorych, małoletnich, emerytów, rencistów, bezrobotnych itd., istnieje zakaz eksmisji w okresie zimowym, w każdym przypadku decyzję podejmuje sąd itp. Nie baczą na prawa właścicieli lokali czy zwykłą uczciwość, bo przecież, przykładowo, w przypadku spółdzielni mieszkaniowych to uczciwi ich członkowie płacą za tych nieuczciwych (a wedle statystyk 1/3 członków spółdzielni nie reguluje w terminie czynszów - i niekoniecznie są to osoby najgorzej sytuowane). Nie baczą wreszcie na rozsądek: skoro kogoś nie stać na większe mieszkanie w centrum miasta, to powinien zmienić lokal na mniejszy, położony w mniej atrakcyjnym miejscu, a przez to tańszy. Teraz - jeśli sejm przegłosuje zmiany - cwaniactwo i, znowu, absurd zostaną usankcjonowane przez prawo.