Twórcze spotkania

Zbigniew Buski, dyrektor Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie: Do pani minister kultury Armenii weszliśmy z ulicy. Tak rozpoczęła się nasza współpraca.

16.06.2014

Czyta się kilka minut

Okładka dodatku. Na zdjęciu: Sopot, Państwowa Galeria Sztuki / Fot. Jurek Bartkowski / PAŃSTWOWA GALERIA SZTUKI
Okładka dodatku. Na zdjęciu: Sopot, Państwowa Galeria Sztuki / Fot. Jurek Bartkowski / PAŃSTWOWA GALERIA SZTUKI

AGNIESZKA SABOR: Do Sopotu zawita twórczość dwóch Ormian: Ajwazowskiego i Axentowicza. Czy to przypadek?

ZBIGNIEW BUSKI: Raczej konsekwencja spotkań z wyjątkowymi ludźmi. Myślę np. o Gagiku Parsamianie, artyście urodzonym w Eczmiadzynie, od 1994 r. mieszkającym w Gdańsku. Zaprosił mnie do Armenii. W Erywaniu postanowiliśmy zajrzeć do Ministerstwa Kultury. Pani minister spotkała się z nami, mimo że weszliśmy prosto z ulicy. Tak rozpoczęła się współpraca naszej instytucji z Narodową Galerią Armenii. Postać Ajwazowskiego, malującego sceny na morzu, znakomicie pasuje do Sopotu.

Jednocześnie postanowiliśmy przygotować wystawę Ormianina znacznie bardziej w Polsce znanego: Axentowicza. Najpierw otworzymy ją tutaj, a od 7 października w Erywaniu. Jednak projekt ten zaczął się w gruncie rzeczy już w maju, kiedy pokazaliśmy pięciu współczesnych artystów ormiańskich mieszkających w Polsce.

Dobre kontakty popłacają?

Od dawna współpracujemy z rodziną Żerlicynów-Żarskich, potomków polskich zesłańców na Syberię, rosyjskich dysydentów, którzy od lat kolekcjonują sztukę. Dzięki nim w 2012 r. mogliśmy pokazać rosyjską awangardę z początku XX w., w tym bardzo dobry obraz Kazimierza Malewicza pt. „Abstrakcyjna forma kobieca” oraz „Swatkę” Natalii Gonczarowej. Przed nami wystawa rosyjskich realistów z tej samej kolekcji (na czele z Ilją Riepinem, malarzem doskonale rozumiejącym fakturę, grę świateł i kolorów, często zmieniającym tematy i ich ujęcia). A w przyszłym roku czeka nas jeszcze jedna odsłona zbiorów Żerlicynów-Żarskich, „szkoła paryska” i Tamara Łempicka.

Przyjeżdżają też „zakopiańczycy”...

Początkowo chcieliśmy zrobić monografię Władysława Hasiora. Muzeum Tatrzańskie zwróciło nam jednak uwagę, że byłaby ona otwarta tuż po prezentacji tego artysty w krakowskim MOCAK-u. Dlatego zdecydowaliśmy się pokazać trzech rzeźbiarzy z Zakopanego. Poza Hasiorem pokażemy też rzeźby Antoniego Rząsy, artysty nieco dziś zapomnianego. Niesłusznie, bo to mądra twórczość, wiążąca ze sobą inspiracje sztuką romańską i wczesnorenesansową, ikoną prawosławną i tradycją zakopiańską. A także Antoniego Kenara, bez którego obydwaj nie staliby się zapewne tymi, kim się stali – rzeźbiarza, który nadał rzeźbie podhalańskiej nowoczesny, kubistyczny sznyt, ale przede wszystkim genialnego nauczyciela.

To dużo.

Ale jeszcze nie wszystko. Zapraszamy do współpracy doświadczonych kuratorów i nie ograniczamy naszych pomysłów do malarstwa i rzeźby. Interesuje nas również dorobek polskiego plakatu i fotografii. W tym roku wystawą prac Jana Lenicy zamykamy autorski projekt Zdzisława Schuberta poświęcony pięciu najwybitniejszym przedstawicielom polskiej szkoły plakatu. Adam Mazur przygotowuje z kolei projekt „Głębia ostrości”, który ma być próbą opracowania „kanonu” fotografii polskiej 2. poł. XX w.

Pozostaje jeszcze pytanie o fundusze.

Cieszymy się dużym poparciem władz samorządowych. Bo wbrew nazwie jesteśmy galerią miejską, a nie państwową.


Dodatek przygotowany we współpracy z Państwową Galerią Sztuki w Sopocie

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, historyk i krytyk sztuki. Autorka książki „Sztetl. Śladami żydowskich miasteczek” (2005).

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2014

Artykuł pochodzi z dodatku „Państwowa Galeria Sztuki – Sopot