Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Utwory realizują skomplikowane założenia aranżacyjne i narracyjne. Ścieżki instrumentów są niekiedy nakładane, to samo dzieje się z wokalizami występującej gościnnie Grażyny Auguścik. Mniejsza rola improwizacji bynajmniej nie usuwa w cień indywidualności poszczególnych muzyków. Także na “Bereshit" usłyszeć można sporo fragmentów wykonanych z porywającą wirtuozerią. Solówki są ściśle zintegrowane z całością utworu, stanowią funkcję jego muzycznych idei. Na przykład wysokie linie wydobywane z akordeonu Jarosława Bestera stają się czymś w rodzaju sygnałów wertykalnych, kulminacyjnych punktów odniesienia dla gry pozostałych instrumentów. Skrzypce Jarosława Tyrały to komentarze tyleż emocjonalne (liryczne wejścia), co konstrukcyjne (wprowadzenie nowego tematu, pizzicato współtworzące napięcia). Niemal przez cały czas brzmiące bębenki Olega Dyyaka to nie tylko podkład rytmiczny, lecz puls napędzający całość i nadający tej muzyce lekkość. Kontrabas Wojciecha Fronta niekiedy prowadzi melodię lub łączy skontrastowane przestrzenie dźwięku.
Prymat formy paradoksalnie został podkreślony programowością tej muzyki. “Drzewo życia", “Kolory Niebios", “Wędrówka dusz", “Łzy Izraela", aż do “Na początku" - takie tytuły, owszem, odsyłają słuchacza do tradycji, niemniej choćby i najwznioślejsza myśl nie porzuci kontemplacji (samego) dźwięku.