The Andrzej Trzaskowski Sextet: "Seant"

Zapowiedź wznowienia albumów wydanych niegdyś w serii Polish Jazz musi ucieszyć każdego, kto choć trochę czuje się fanem polskiego jazzu. Pod tym szyldem, który stanowił także znak jakości, nagrano w minionej epoce wiele wspaniałych płyt, by wymienić tylko Astigmatic Komedy, Music for K. Stańki, czy Winobranie Namysłowskiego; takimi perełkami były też na pewno - trochę dziś niestety zapomniane - nagrania Andrzeja Trzaskowskiego.

23.05.2004

Czyta się kilka minut

 /
/

"Seant" powstał podczas dwu sesji w Filharmonii Narodowej w 1965 i 1966 r. W zespole pianisty znaleźli się wówczas Włodzimierz Nahorny, Janusz Muniak (obaj w tym czasie zaledwie 25-letni), Jacek Ostaszewski, Adam Jędrzejowski oraz znakomity trębacz amerykański Ted Curson (były członek formacji Charliego Mingusa). “Seant" doskonale ilustruje poziom polskiego jazzu lat 60. - prawdziwie złotego okresu tej muzyki. Mamy tu zarówno zaawansowaną technikę kompozytorską (Trzaskowski uczył się kompozycji m.in. u Bogusława Schaeffera), nowoczesny, wywodzący się z muzyki trzecionurtowej język i doskonałe partie solowe muzyków, którym estetyka free jazzu była wtedy szczególnie bliska. Trzy z czterech nagranych na płycie utworów są zbudowane według nieco podobnej zasady: siłą napędową muzyki staje się kontrast powstający pomiędzy fragmentami komponowanymi a improwizowanymi. O ile w tytułowym “Seant" i “The Quibble" fragmentem zaaranżowanym jest powracający temat, to w “Cosinusoidzie" Trzaskowski idzie dalej, budując formę z odrębnych, nie powiązanych ze sobą odcinków, które oddzielane są rozbudowanymi solami. Mimo że sama zasada zestawiania “tez" i “antytez" nie jest w muzyce niczym nowym, to w jazzowym kontekście okazuje się ona znów świeża i atrakcyjna. Poza walorami konstrukcyjnymi muzykę albumu wyróżnia niezwykle dojrzała postawa członków zespołu, zwłaszcza grającego na alcie Nahornego (nawiązania do Dolphy’ego i Colemana) i Jędrzejowskiego. Trzaskowski, mając świadomość ograniczonych możliwości fortepianu w jazzie nowoczesnym, przyjął w tych nagraniach bardziej rolę “reżysera" niż solisty; jego instrument wydatnie jednak wzbogaca warstwę kolorystyczną muzyki.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2004