Taniec bez deszczu: Europa przeżywa najgorszą suszę od 500 lat

„Jeśli mnie widzisz – płacz”, głosi inskrypcja wyryta w kamieniu, który kilkaset lat spędził na dnie Łaby w czeskim Děčínie. Pochodzi z czasów, gdy susza oznaczała klęskę głodu. Teraz zamiast płakać, czas wyciągnąć wnioski.

22.08.2022

Czyta się kilka minut

Ustępująca rzeka Jialing, dopływ Jangcy w mieście Chongqing, Chiny, 20 sierpnia 2022 r. /  / THOMAS PETER  / REUTERS / FORUM
Ustępująca rzeka Jialing, dopływ Jangcy w mieście Chongqing, Chiny, 20 sierpnia 2022 r. / / THOMAS PETER / REUTERS / FORUM

Znikające rzeki zdradzają sekrety, których często strzegły setki lat. Włoski Pad – dawno zatopione barki, serbski odcinek Dunaju – wojenne okręty III Rzeszy, a zbiornik Valdecañas – kamienny krąg zwany „hiszpańskim Stonehenge”.

Europa przeżywa najgorszą suszę od prawie 500 lat. Według European Drought Observatory dotyka ona dwóch trzecich obszaru Unii i Wielkiej Brytanii (17 proc. terenu w trzecim, najmocniejszym stopniu). Konsekwencje przekładają się na każdą dziedzinę życia. Ograniczenia w żegludze po Renie (niektóre barki nie mieszczą się nawet na pusto) mogą obniżyć niemieckie PKB nawet o 0,5 proc. Elektrownie wodne w Hiszpanii i Włoszech produkują o 40 proc. mniej prądu niż rok temu. Niderlandy boją się o stabilność torfowych wałów, które powinny być cały czas wilgotne. W Polsce apel lub zakaz ­użycia wody wodociągowej do celów innych niż bytowe ogłosiło ponad 300 gmin. Na Węgrzech rolnicy złożyli trzy razy więcej wniosków o odszkodowania z powodu suszy niż w jakimkolwiek innym roku. W portugalskich zbiornikach retencyjnych jest dwa razy mniej wody niż średnia z ostatnich siedmiu lat. W niedotlenionych europejskich rzekach giną ryby.

Jeszcze gorzej jest w Chinach, gdzie susza w prowincji Hubei dotknęła ponad 4 mln ludzi i zniszczyła 400 tys. hektarów upraw. Władze musiały racjonować prąd fabrykom, zarządzić awaryjne zrzuty wody z Tamy Trzech Przełomów, ratując wysychającą Jangcy, a teraz strzelają w niebo jonami srebra, by wywołać deszcz.

Stany wyjątkowe, zdjęcia pustych koryt, pożary lasów, informacje z ponad 100 miejscowości we Francji, gdzie trzeba dowozić wodę beczkowozami, bo w kraju wyschła co czwarta rzeka – wszystko brzmi apokaliptycznie, choć bezpośrednie przyczyny są prozaiczne – brak pokrywy śnieżnej zimą i deszczu latem. To pierwsze nie pozwala zgromadzić wilgoci w glebie przed wiosną, to drugie – uzupełniać jej pomiędzy falami upałów. „Lipiec był najsuchszym miesiącem w historii Francji z 9,7 mm opadów, czyli deficytem rzędu 88 proc. w stosunku do potrzeb” – mówił Christophe Béchu, francuski minister transformacji ekologicznej.


ŚNIĘTE SŁUŻBY. PAŃSTWO SPÓŹNIŁO SIĘ NAD ODRĘ

JACEK ENGEL, prezes fundacji Greenmind: "Jedno zaskoczyło mnie pozytywnie: rośnie gniew ludzi na to, jak Polska postępuje z przyrodą. Zbiorowy pozew przeciw państwu – za narażenie rzeki, zwierząt i ludzi – nie jest wykluczony". 


Na chmury mamy niewielki wpływ. Możemy za to przemyśleć własną gospodarkę wodną i podejście do klimatu. Musimy zacząć na poważnie oszczędzać wodę i tworzyć dla niej zamknięte obiegi (to absurd, że dostępną nam pitną wodę – 1 proc. całej H2O na Ziemi – spuszczamy w toalecie). Musimy zacząć deregulować rzeki i dbać o to, co rośnie na ich brzegach. Naturalne meandry i dzika roślinność, zwłaszcza lasy, to świetne magazyny wody. Możemy też budować małe zbiorniki retencyjne. Bez tego ulewne lipcowe deszcze w ciągu kilku dni kończą w morzu, a my jak mieliśmy suszę, tak mamy. Rzeki mają do odegrania rolę dużo ważniejszą niż korytarz dla barek.

Wiedzieliśmy, że tak będzie. Każdy naukowy model zmian klimatycznych przewiduje częste, dotkliwsze susze i fale upałów. Oczywiście potężne anomalie zdarzały się długo przed tym, nim zaczęliśmy masowo emitować CO2. Tylko że rzadziej. Teraz ekstrema stają się normą. Obecna susza jest nazywana największą od 1540 r. Poprzednia, o której tak mówiono, była... cztery lata temu. 


ZANIM NADEJDZIE CIEMNOŚĆ

Reportaż KRZYSZTOFA STOREGO: Nie mamy wyjścia – musimy odejść od węgla. Problem w tym, że nie bardzo mamy dokąd>>>

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reporter „Tygodnika Powszechnego”, członek zespołu Fundacji Reporterów. Pisze o kwestiach społecznych i relacjach człowieka z naturą, tworzy podkasty, występuje jako mówca. Laureat Festiwalu Wrażliwego i Nagrody Młodych Dziennikarzy. Piękno przyrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 35/2022