Tanatoturystyka

Takich miejsc są tysiące, i wciąż ich przybywa z siłą kataklizmu. Od szlaku Kuby Rozpruwacza po Ground Zero, od plaż Normandii po Phnom Penh - wszędzie można za bardziej lub mniej skromną opłatą nasycić się cierpieniem innych.

02.11.2010

Czyta się kilka minut

Tłumy turystów oblegają posiadłość kolumbijskiego narkotykowego barona Pablo Escobara (odpowiedzialnego za ok. 4000 morderstw). Plus kolekcję samochodów oraz gigantyczne figury dinozaurów jako dowód, że upodobania morderczego umrzyka były finezyjnie zróżnicowane. Wkrótce będzie można doświadczyć życia w gułagu, a już teraz Niemcy umożliwiają zwiedzanie obozów jenieckich. Ciekawscy znudzeni szarością oflagów Saksonii mogą udać się na tropikalne wyspy-więzienia, by doznać dreszczyku kolonializmu, a następnie bezkarnie przejechać się po favelach Rio de Janeiro (część opłaty podobno przeznaczona jest na walkę z biedą). Jeśli nie lubimy tłoku, z pewnością nie oprzemy się pokusie wsłuchania w licznik Geigera podczas penetracji czarnobylskiej zony. Można robić pamiątkowe zdjęcia, choć Robert Polidori zrobił to i wcześniej, i lepiej (polecam album). Generalnie, do Czarnobyla niby najbliżej, najtaniej, najujutniej, ale i tak chyba znakomita gra komputerowa "Stalker" zapewnia więcej wrażeń.

Niebawem do tanatoturystycznych atrakcji dołączy prawdziwa perła: Pola Śmierci. Czerwoni Khmerzy wymordowali ok. 15 proc. narodu, a że dochody z turystyki stanowią 20 proc. PKB Kambodży, więc rząd nie może pozostać wobec tych dwóch liczb obojętny. Atrakcyjne "S21" - miejsce straszliwych tortur w Phnom Penh - już działa, przyciąga i zarabia, ale to dopiero pierwszy krok na drodze do gospodarczego sukcesu kraju. Kambodżańscy włodarze jeszcze nie dopompowali budżetu zyskami z Pól Śmierci. Dopiero budują infrastrukturę. Na razie postawili przy rozkopanej drodze tablicę z hasłem: "Turystyka przynosi pieniądze i tworzy miejsca pracy".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2010