Takie przeznaczenie
„Wiedźmina” w ogóle nie można oceniać w kategorii „dobry serial” – „zły serial”. Nie tą miarą wyrażać trzeba zwycięstwa i porażki naszego Geralta. Tu bogiem jest zasięg.
Takie przeznaczenie
„Wiedźmina” w ogóle nie można oceniać w kategorii „dobry serial” – „zły serial”. Nie tą miarą wyrażać trzeba zwycięstwa i porażki naszego Geralta. Tu bogiem jest zasięg.
Ładowanie...
Byłem wśród tych, którzy nie mogli się doczekać. Odliczałem dni do premiery i mógłbym z powodzeniem przygotować wykres własnego entuzjazmu równoległy do tych nakreślonych przez giełdowe notowania, liczbę pobrań gry czy obliczane przez ekspertów miary ekwiwalentu reklamowego. Łapczywie rzucałem się na każdy strzępek informacji udostępniany przez Netfliksa – wieści o obsadzie, zdjęcia z planu, scenariuszowe przecieki...
Nadszedł wreszcie wyczekiwany dzień. I cóż się wydarzyło? Mój entuzjazm malał z każdą spędzoną przed ekranem minutą. Dość powiedzieć, że w pewnym momencie śledzenie losów Geralta przestało być przyjemnością, a stało się obowiązkiem. Obejrzałem uczciwie wszystkie osiem odcinków „Wiedźmina”. Niektóre nawet dwa razy, żeby zwrócić uwagę na szczegóły albo porównać wersję oryginalną i polski dubbing – zapowiadaną gratkę dla polskich fanów, gdzie w rolę Geralta wciela...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]