Ta ziemia...

Projekt powstał onegdaj i nie jest o nim głośno. Ale i tak ciarki przechodzą, kiedy pojawia się wzmianka. O co chodzi? Lat temu kilka, po kolejnym fiasku starań o zgodę strony rosyjskiej na użytkowanie Cieśniny Pilawskiej, powstał pomysł otworzenia własnej polskiej drogi na Bałtyk z Zalewu Wiślanego. Wystarczy przekopać w odpowiednim miejscu Mierzeję. Byłaby demonstracja siły i niezależności, a ponadto dowartościowałoby się Elbląg, nareszcie port morski z prawdziwego zdarzenia. Czy nie piękne?

24.03.2009

Czyta się kilka minut

Ostatnio przeczytałam notkę o przewidywanych kosztach: ogromnych, bo należałoby w płytkim Zalewie pogłębić całą trasę dla statków. Ani słowa o jakichkolwiek konsekwencjach. O tym, że bezpowrotnie zmieniłoby to krajobraz tej części Polski, jej charakter jako jednego z najpiękniejszych terenów wypoczynkowych. Słowa o tym, co tu naprawdę więcej warte, ani o tym, czego nie sposób przewidzieć, zanim będzie za późno. Ot tak, jakby się miało inaczej przekopać grządki pod kartofle we własnym ogródku.

Kilka dni temu Kazimierz Orłoś kolejny raz upomniał się w "Rzeczpospolitej" o Mazury, od lat coraz bardziej zapamiętale dewastowane, a właśnie nominowane do światowego rankingu najpiękniejszych krajobrazów. Nabywcy terenów pod wille powiększają je, zasypując części jezior. "Dla leśników Mazury to tylko wielkie magazyny drewna. Dla myśliwych to jedynie tereny łowieckie. Dla przewoźników najkrótsza trasa przejazdu do wschodniej granicy". Pisarz przypomina swoje interwencje w Ministerstwie Ochrony Środowiska. Bezskuteczne oczywiście. I co? Kto go poparł? Czy to w ogóle ważne, że Polska brzydnie?

"Mnie ta ziemia od innych droższa" - pisał poeta. To się bardzo dobrze deklamuje na akademiach, z tymi najwznioślejszymi włącznie...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 13/2009