Świadek Kościoła wolnego

Siódmego lutego minęło piętnaście lat od śmierci Adama Stanowskiego. Właśnie jemu poświęcono kolejną książkę z serii Świadkowie Duchowego Piękna.

13.02.2005

Czyta się kilka minut

 /
/

Przed dwoma laty kierowana przez abp. Józefa Życińskiego Rada Apostolstwa Świeckich przy Konferencji Episkopatu zleciła przygotowanie cyklu, przedstawiającego chrześcijan zaangażowanych w życie społeczne i religijne, o których w ostatnich latach - niestety - nieco zapomniano. Serię opracowało Wydawnictwo Archidiecezji Lubelskiej “Gaudium". Pierwszy tomik poświęcono Hannie Malewskiej. Wkrótce ukażą się wspomnienia o profesorze Włodzimierzu Fijałkowskim i Anieli Urbanowicz.

Sylwetkę Adama Stanowskiego kreślą w krótkich szkicach: Jerzy Bartmiński, ks. Zdzisław Chlewiński, Adam Cichocki, Czesław Deptuła, Jerzy Kłoczowski, Jan Pomorski, Jerzy Serczyk, ks. Alfred M. Wierzbicki oraz o. Ludwik Wiśniewski. “Adam był odbierany jako człowiek Kościoła, a w ramach kontaktu z nim Kościół jawił się jako świat mądrości i wolności. Podkreślić przy tym trzeba, iż wolność w znaczeniu kościelnej enklawy niezależności wewnątrz systemu totalitarnego stanowiła jedynie drobny element owego doznania" - wspomina prof. Deptuła, historyk z KUL. Zacytowany fragment można potraktować szeroko, jako klucz do całości serii “Świadkowie Duchowego Piękna".

Adam Stanowski urodził się 19 kwietnia 1927 r. w Gdańsku. W 1939 r. zamieszkał w Warszawie. Walczył w pierwszych godzinach Powstania Warszawskiego; ciężko poparzony trafił do obozu jenieckiego. Po wojnie studiował na Uniwersytecie Łódzkim i KUL, z którym związał się do końca życia. Uprawiał i wykładał pedagogikę, socjologię, filozofię, metodologię, historię, ekonomię polityczną, nawet informatykę.

W 1948 r. został sekretarzem generalnym Związku Akademickich Sodalicji Mariańskich. Po dwóch latach wstąpił do seminarium duchownego w Warszawie. Zaraz jednak został aresztowany i skazany na siedem lat więzienia. Na wolność wyszedł w 1955 r. Nie wrócił do seminarium; zaangażował się w życie akademickie i reformę Związku Harcerstwa Polskiego. Współpracował z warszawskim Klubem Inteligencji Katolickiej oraz środowiskami “Więzi" i “Znaku".

Stefan Wilkanowicz nazwał go “soborowym katolikiem przed Soborem" .W 1967 r. był ekspertem polskiej delegacji na III Światowy Kongres Apostolstwa Świeckich w Rzymie.

W latach 70. działał w Komisji Episkopatu do Spraw Nauki. Bliskie więzy łączyły go z ruchami Światło-Życie, Comunione e Liberazione i Focolari. “Gdy mówimy o udziale Adama w akcjach duszpasterskich Kościoła, warto przypomnieć, iż nie chodzi tylko o rolę uczonego prelegenta lub konsultanta. Nie bez związku z dawnymi zaangażowaniami i doświadczeniami sodalicyjnymi Adam podejmował się prowadzenia konferencji rekolekcyjnych, przewodniczył dniom skupienia i zbiorowym modlitwom, nie mówiąc o osobistym wpływie na życie religijne wielu osób" - pisze Czesław Deptuła.

W połowie lat 70. podpisał “List 101" w proteście przeciw zmianom w konstytucji PRL. Brał udział w przełomowych inicjatywach: Konwersatorium “Doświadczenie i Przyszłość", Towarzystwie Kursów Naukowych, Latającym Uniwersytecie. Współpracował z drugoobiegowym czasopismem “Spotkania". Po sierpniu 1980 r. został przewodniczącym Rady Zakładowej NSZZ “Solidarność" na KUL, jesienią 1981 r. uczestniczył w Krajowym Zjeździe “Solidarności" w Gdańsku. Po ogłoszeniu stanu wojennego działał w podziemnych inicjatywach: Wszechnicy Związkowej Regionu Środkowowschodniego i Radzie Edukacji Narodowej. W latach 80., mimo zawału, nadal angażował się w pracę oświatową, wychowawczą i duszpasterską. Był członkiem Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie, uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu. W czerwcu 1989 r. wybrano go do Senatu.

Co sądziłby o Polsce dziś? Czesław Deptuła: “Czasem refleksja przybiera postać stwierdzenia: Gdyby Adam zaangażował się w taką a taką sprawę, wiedzielibyśmy, że to sprawa czysta. Pozostaje więc Adam dla nas Drogowskazem, a zarazem pewnym wyrzutem sumienia. Siłą rzeczy ciśnie się na usta następne pytanie: Co zrobiliśmy z tym, co trudem całego życia usiłował budować?".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Były dziennikarz, publicysta i felietonista „Tygodnika Powszechnego”, gdzie zdobywał pierwsze dziennikarskie szlify i pracował w latach 2000-2007 (od 2005 r. jako kierownik działu Wiara). Znawca tematyki kościelnej, autor książek i ekspert ds. mediów. Od roku… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2005