Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Smolar zagaił dyskusję pytaniem, jak Kościół, wspólnota kierująca się prawami wyższymi niż zasady wypracowane przez system demokratyczny, może funkcjonować w nowoczesnym społeczeństwie. Jego zdaniem wśród biskupów dało się zauważyć duże zróżnicowanie poglądów przy jednoczesnym silnym upolitycznieniu wypowiedzi. Ostatnie miesiące pokazały, że nie wypracowaliśmy jako społeczeństwo innego języka przeżywania żałoby w przestrzeni publicznej poza językiem religijnym, bo trudno za poważną alternatywę uznać obecny także w dyskursie publicznym "język drwiny i zgrywy".
Lisicki z zachowania Kościoła wyciągnął trzy wnioski: po pierwsze, polscy hierarchowie są podzieleni i w obliczu kryzysu nie potrafią przedstawić wspólnego stanowiska; po drugie, Kościół w Polsce nadal nie ma przywódcy, który mógłby prowadzić go pewną ręką; i po trzecie, nieumiejętność trafnej oceny sytuacji można było zaobserwować także u duchowieństwa niższego szczebla, co pozwala stwierdzić, że Kościół jest podzielony również oddolnie. Zdaniem Lisickiego brak stanowczej reakcji na wydarzenia związane z krzyżem z Krakowskiego Przedmieścia i niechęć do wzięcia odpowiedzialności przyczyniły się do największego od lat spadku zaufania do Kościoła (wg ostatnich badań CBOS 54 proc. Polaków oceniło działalność Kościoła pozytywnie, w czerwcu ten wskaźnik wynosił 64 proc.).
Według Nosowskiego, choć Kościół (w sensie wspólnoty ochrzczonych) wykazał się rozsądkiem - większość Polaków była za podjęciem merytorycznej dyskusji o pomniku - jednak konflikt nie powiedział nic nowego o Kościele hierarchicznym. Obecna sytuacja przypomniała mu tę z 1993 r., gdy wskutek zaangażowania duchowieństwa w politykę poparcie dla Kościoła spadło do 39 proc. Już wówczas dały się poznać: kryzys przywództwa, brak spójnej wizji, niechęć do podejmowania tematów trudnych i unikanie dialogu. Wzrosły w rezultacie nastroje antyklerykalne; "Tygodnik »Nie« miał nakład dwukrotnie większy niż dzisiejsze najpoczytniejsze czasopisma". Nosowski nawoływał do opracowania strategii działania dla Kościoła w Polsce.
Kościół to dla Środy instytucja nieprzejrzysta ekonomicznie i moralnie, która nie dopuszcza nie tylko do debaty z Kościołem, ale także debaty w Kościele, czego przyczyn etyczka doszukuje się w niskim poziomie intelektualnym jego członków. Środa wspomniała czasy PRL, gdy Kościół pomimo wewnętrznych podziałów był otwarty na ludzi myślących inaczej. Konflikt o krzyż nazwała (za Agatą Bielik-Robson) zjawiskiem o charakterze parareligijnym, a jego uczestników wyznawcami "religii 10 kwietnia", którzy "odklejali krzyż od Chrystusa i przenosili go w stronę Lecha Kaczyńskiego".?