Papież Franciszek przyjął w minioną sobotę rezygnację z kolegium kardynalskiego, którą przedłożył mu 88-letni Theodore McCarrick. Emerytowany arcybiskup Waszyngtonu jest oskarżany o molestowanie seksualne (zarzuty dotyczą lat 1970-90, zanim jeszcze objął funkcję arcybiskupa). Watykańskie służby podały, że list McCarricka, w którym oddawał się do dyspozycji papieża, Franciszek dostał w piątek; decyzja zapadła natychmiast. Ponadto papież suspendował McCarricka, zakazując mu publicznego sprawowania posługi kapłańskiej i zarządził, by udał się do odosobnionego miejsca (dokąd, nie podano), aby tam „prowadzić życie w modlitwie i pokucie”, dopóki zarzutów nie wyjaśni sąd kościelny (taki proces jest dziś jedyną możliwością pociągnięcia McCarricka do odpowiedzialności; na gruncie prawa świeckiego w USA zarzuty uległy przedawnieniu).
Bezpośrednią przyczyną listu McCarricka do papieża mogły być ostatnie publikacje. Na łamach jezuickiego magazynu „America” ks. Desmond Rossi opisał, jak – będąc jeszcze klerykiem – był molestowany (wcześniej podobne zeznania złożyli inni księża). Z kolei „Washington Post” twierdzi, że McCarrick molestował też co najmniej dwóch nieletnich chłopców.
To drugi podobny przypadek za tego pontyfikatu. W 2015 r. prawa wyborcze jako kardynał stracił były arcybiskup Edynburga, Keith O’Brien (choć, inaczej niż McCarrick, nie stracił tytułu kardynała i nie został usunięty z kolegium). W 2013 r. przyznał się do molestowania kleryków i złożył urząd arcybiskupa. Potem, w porozumieniu z papieżem, wyjechał na wiele miesięcy za granicę dla „duchowej odnowy, modlitwy i pokuty”. Jej efektem była jego złożona w 2015 r. rezygnacja. ©℗
a tam z boku Macierewicz???
Widocznie mieli jakieś
Macierewicz
Maciarewicz
Zdjecie nie ma znaczenia
Karą
Przez kilkadziesiat lat