Śmigłowce i polityka

Zrywając negocjacje z Francuzami na temat zakupu dla armii śmigłowców Caracal, rząd podjął najlepszą decyzję, jaką mógł podjąć w tej sprawie – od początku niefortunnej i odziedziczonej po rządzie PO, który na finiszu urzędowania w wartym 13 mld zł przetargu wybrał koncern Airbus.

10.10.2016

Czyta się kilka minut

Wojciech Pięciak /  / Fot. Grażyna Makara
Wojciech Pięciak / / Fot. Grażyna Makara

Chodzi tu bynajmniej nie tylko o tzw. offset (rząd uzasadnia swoją decyzję tym, że deklarowane inwestycje francuskie w zamian za kupno śmigłowców były niewystarczające). Francuskie śmigłowce są wyjątkowo drogie. Za 3 mld euro mieliśmy kupić 50 maszyn. Za podobną kwotę Turcja nabyła od USA 100 śmigłowców, sprawdzanych stale w walce. Podobno francuskie są bardziej „wypasione”, mają więcej „gadżetów”. Tyle że w naszych realiach pola walki – które, gdyby do wojny doszło, będzie wyglądać jak Donbas, a nie Mali (tam ostatnio interweniowali Francuzi) – liczy się także liczba, masa sprzętu. Zadaniem Wojska Polskiego jest dziś znów obrona terenu Polski i NATO, a nie misje zagraniczne, zaś w realiach wojny z Rosją żywotność śmigłowca byłaby krótka (podobnie jak np. czołgu).

Jest też aspekt polityczny: od kiedy Putin podejmuje agresywne kroki wobec Zachodu – wojna z Ukrainą to jeden z jego „frontów” – okazuje się, że głównym sojusznikiem politycznym i militarnym, na którego mogą liczyć Polacy i Bałtowie, są USA (nie tylko one, ale głównie one). Francuzów w ogóle nie będzie na wschodniej flance, w powstających grupach bojowych, a francuscy politycy (choć nie sam Hollande) coraz częściej flirtują z Kremlem i chcą zniesienia sankcji. Ciężar wsparcia dla Polski biorą na siebie Amerykanie: oni wyślą batalion do „luki suwalskiej”, ich brygada pancerna przybędzie w 2017 r., ich baza będzie w Redzikowie, ich generałowie popierają w pełni nasze oczekiwania itd.

Polska powinna kupić śmigłowce od USA (oczywiście na dobrych warunkach). Nie będzie to frajerskie „robienie przyjemności” Amerykanom – jak kiedyś ujął to (w oryginale dosadniej) minister Radek Sikorski – lecz racjonalna inwestycja w nasze bezpieczeństwo.  ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2016