Śmierć w czasach medycyny

Po naszej publikacji Rzecznik Praw Obywatelskich rozpoczął dochodzenie w sprawie utrudniania rodzinom dostępu do osób terminalnie chorych, przebywających w szpitalach lub hospicjach.

25.11.2008

Czyta się kilka minut

Przed pogrzebem /fot. Grażyna Makara /
Przed pogrzebem /fot. Grażyna Makara /

W artykule "Śmierć w czasach medycyny" ("TP" nr 44/08) pisaliśmy o jasnych i ciemnych stronach opieki paliatywnej w Polsce, pytając m.in., jakie warunki do kontaktu z chorymi stwarza rodzinom nasza służba zdrowia. Ks. Piotr Krakowiak, krajowy duszpasterz hospicjów, powiedział nam, że w wielu szpitalach powiatowych są z tym problemy.

Sprawdziliśmy. Zadzwoniłem do Białej Podlaskiej. Pielęgniarka powiedziała, że bramy szpitala zamykają się tam o 22.00. - Ale jak będę wiedział, że ten moment nadchodzi, to będę chciał przyjechać nawet w środku nocy - nalegałem. - Szpital jest zamknięty, nas jest trójka na dyżurze na oddziale i mamy pod opieką także leki - usłyszałem w odpowiedzi. W Inowrocławiu zapewniono mnie z kolei, że mogę zostać na oddziale na noc, jeżeli uzyskam wcześniej przepustkę od lekarza. Ale jak przewidzieć, której nocy taka przepustka będzie potrzebna?

- To ewidentny przykład łamania praw człowieka - oburzał się ks. Krakowiak. - Prawo do widzenia z rodziną to podstawowe prawo pacjenta!

Kilka dni po publikacji otrzymaliśmy e-mail z Wydziału Komunikacji Społecznej Biura Rzecznika Praw Obywatelskich zawiadamiający, że po zapoznaniu się z naszym artykułem Janusz Kochanowski postanowił podjąć sprawę z urzędu.

W liście do minister zdrowia Ewy Kopacz z 20 listopada Rzecznik Praw Obywatelskich pisze: "Z doniesień prasowych wynika, iż rodziny osób terminalnie chorych napotykają na utrudnienia w odwiedzinach swych bliskich przebywających w szpitalach lub hospicjach. Tak dzieje się np. w Białej Podlaskiej i w Mielcu, gdzie po 22.00 zamyka się szpitalną bramę. Nie są to jednak przypadki odosobnione, a podawanie przyczyny (np. braki personelu czy warunki lokalowe oddziału) nie stanowią wystarczającego wytłumaczenia dla naruszania praw umierającego człowieka. Można sądzić, że podobne sytuacje są spowodowane brakiem odpowiednich regulacji prawnych, które określałyby jednoznacznie standardy postępowania, procedur medycznych i wymagań dla personelu medycznego zatrudnionego w ZOZ, a także formy organizacyjne podmiotów uprawnionych do udzielania takich świadczeń".

Tak szybka reakcja Rzecznika daję nadzieję, że nie tylko te podstawowe prawa, ale także ogólne standardy warunków umierania w Polsce z czasem się poprawią. Prawo do godnej śmierci jest ostatnim, ale nie mniej ważnym od innych rozdziałem kodeksu naszych praw do godnego życia.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz od 2002 r. współpracujący z „Tygodnikiem Powszechnym”, autor reportaży, wywiadów, tekstów specjalistycznych o tematyce kulturalnej, społecznej, międzynarodowej, pisze zarówno o Krakowie, Podhalu, jak i Tybecie; szczególne miejsce w jego… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2008