Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Papież interpretuje przypowieść o zagubionej drachmie i owcy. Zwraca uwagę na radość kobiety, która znalazła monetę. Komentując tę naukę, jezuita o. Grzegorz Kramer mówi o logice działania Jezusa: „Owca i drachma są odszukane. Nie są wezwane do nawrócenia, do pokajania się przed tym, który zgubił”.
W wizji Franciszka Kościół nie jest nagrodą za bezgrzeszne życie. Jako jego członkowie, zamiast kierować się miłosierdziem, bardzo często – zbyt często – wskazujemy palcem, wykluczamy. Łatwo mówimy o ludziach, którzy, według nas, zasługują na bycie w Kościele, albo o tych, którzy muszą się zmienić, by stać się częścią wspólnoty. Tymczasem papież chce Kościoła misyjnego, czyli takiego, który jest narzędziem w drodze do zbawienia. Parafrazując ks. prof. Józefa Tischnera: w Kościele nie chodzi o to, ile ognia potrafimy ściągnąć z nieba na głowy grzeszników, lecz o to, za ilu z nich potrafimy „nadstawić karku”.