Skrzynka z prawnymi Narzędziami

Dzięki wprowadzonym przez Traktat Lizboński zmianom legislacyjnym proces podejmowania decyzji w Unii Europejskiej stał się bardziej demokratyczny i znacznie sprawniejszy.

23.02.2010

Czyta się kilka minut

Lizbona zastąpi Niceę

Traktat lizboński wprowadza nowe zasady głosowania w Radzie Unii. Zasady te wzbudzały wiele kontrowersji (np. w Polsce), gdyż - jak podkreślali przeciwnicy tego rodzaju rozwiązania - zmieniają układ sił między krajami członkowskimi Unii Europejskiej, faworyzując największe państwa.

Z tego m.in. względu uzgodniono, że obecny tzw. system nicejski potrójnej większości będzie obowiązywał aż do 1 listopada 2014 r. Następnie od 1 listopada 2014 r. wejdzie w życie system podwójnej większości zgodny z traktatem lizbońskim. Zwolennicy tego rozwiązania wskazują na uproszczenie systemu liczenia głosów. Nowe zasady oznaczają, że liczba głosów każdego państwa będzie odpowiadać proporcjonalnie liczbie jego ludności. Decyzje zaś będą podejmowane, jeśli zostaną poparte przez 55 proc. państw Unii, jednak pod warunkiem, że kraje te reprezentują co najmniej 65 proc. obywateli Wspólnoty.

Jednocześnie zezwolono, aby do 31 marca 2017 r. każdy kraj mógł zażądać głosowania według zasad nicejskich. Ponadto w latach 2014-17 grupa państw, która reprezentuje około 25 proc. ludności, będzie mogła opóźnić na jakiś czas wejście w życie niewygodnych dla siebie decyzji.

Traktat lizboński tworzy warunki dla umocnienia Europy na arenie międzynarodowej. Dzięki niemu Unia może przemawiać mocniejszym głosem wobec globalnych partnerów. Jednym słowem: nowoczesna Europa potrzebowała traktatu lizbońskiego - mówiła europoseł Danuta Hübner. Ale była unijna komisarz doskonale wie, że sam traktat to za mało, aby Europa nie wypadła z peletonu globalnego postępu cywilizacyjnego. Bo, jak tłumaczy przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, traktat jest jedynie czymś w rodzaju skrzynki z narzędziami: - Dopiero dobrze wykorzystane narzędzia traktatu pomogą zapewnić solidarność, spójność, dobrobyt i bezpieczeństwo ludzi w Europie.

Dodajmy: wszystko to w obliczu wyzwań XXI wieku, czyli m.in. postępującej globalizacji, przeobrażeń demograficznych, ekologii - w tym zwłaszcza ocieplenia klimatu. Aby mieć szansę im sprostać, traktat z Lizbony musiał wprowadzić istotne zmiany w prawodawstwie Unii i w funkcjonowaniu jej instytucji - np. Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej czy Rady Europejskiej. Wprowadził też nowe urzędy.

W ten sposób traktat bezpośrednio lub pośrednio zaczął wpływać na życie społeczne, gospodarcze i polityczne całej Unii. Wymusił, by państwa członkowskie działały wspólnie i solidarnie w sytuacjach kryzysowych (np. gdy jedno z nich stanie się przedmiotem ataku terrorystycznego), ale też w strategicznie ważnej energetyce. Czy teoria będzie różnić się od praktyki, z czasem się przekonamy.

Ranga regionów

Eksperci przede wszystkim podkreślają, że dzięki wprowadzonym przez traktat zmianom legislacyjnym proces podejmowania decyzji w Unii Europejskiej stał się znacznie sprawniejszy

i bardziej demokratyczny. Sprawniejszy choćby ze względu na odstąpienie od zasady jednomyślności, czyli odebrania prawa weta państwom członkowskim w ponad 40 obszarach. Weto utrzymano tylko wobec zasadniczych kwestii - m.in. polityki zagranicznej i obronnej, zmian traktatowych czy decyzji o poszerzeniu Wspólnoty.

Dzięki "Lizbonie" prawo unijne zaczyna być ustanawiane bardziej demokratycznie. Traktat porządkuje Unię pod względem kompetencji, oddzielając te narodowe od wspólnotowych. Buduje wieloszczeblowy system zarządzania poprzez jasno określone uprawnienia unijne i krajowe, ale także regionalne i lokalne.

Zgodnie z nim wszystkie projekty legislacyjne Komisji Europejskiej czy parlamentu unijnego powinny uwzględniać finansowe i administracyjne skutki dla samorządów. Mówiąc inaczej: akty prawne wspólnoty muszą być opiniowane przez samorządy terytorialne. Pomagać ma w tym przede wszystkim Komitet Regionów, reprezentujący ich interesy, ale przede wszystkim jest to rola narodowych parlamentów. W związku z tym zyskają one na znaczeniu, bo są bardziej zaangażowane w europejski proces legislacyjny.

Z przedstawicielami samorządów zasiadającymi w Komitecie Regionów traktat nakazał też konsultować każde nowe unijne prawo z dziedziny energetyki i ochrony środowiska. Bez ich opinii regulacje nie mogą wejść w życie. To poważny nakaz.

Gdyby jednak okazało się, że nowe prawo narusza zasadę pomocniczości, to samorząd może dochodzić swoich praw przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.

Traktat parlamentów

Jak widać, na znaczeniu zyskały instytucje, których przedstawicieli bezpośrednio wybierają obywatele Unii. Co za tym idzie, nastąpił wyraźny wzrost siły zarówno parlamentów narodowych, jak i Parlamentu Europejskiego. Warto podkreślić, że PE ma teraz wpływ na unijny budżet, bo otrzymał prawo współdecydowania o unijnym rolnictwie, czyli ogromnych funduszach pomocowych Unii. Tym samym traktat lizboński zmienił układ sił w UE i przyczynił się do wzrostu demokratyzacji wspólnoty.

Dlatego też Jerzy Buzek mówi, że jest "traktatem parlamentów" - nie tylko Parlamentu Europejskiego, ale także parlamentów narodowych. Parlamenty krajowe stają się więc współtwórcami prawa unijnego. - De facto w Unii powstał swoisty dwuizbowy system parlamentarny - głosy europosłów w Parlamencie Europejskim są dzisiaj właściwie tak samo ważne jak głosy członków rządów poszczególnych krajów europejskich - zaznaczył Jerzy Buzek.

Rozszerzenie zakresu decyzji przy przyjmowaniu zdecydowanej większości unijnych aktów prawnych zapewnia Parlamentowi Europejskiemu pozycję równorzędną z Radą Europejską, reprezentującą państwa członkowskie.

Obywatel się skarży

"Lizbona" daje szersze pole obywatelom: oprócz tego, że decydują, kto zasiądzie w parlamencie unijnym czy krajowym, umożliwia im także skarżenie wymiaru sprawiedliwości nie tylko do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, lecz również do Trybunału Sprawiedliwości. Obywatel ma prawo zaskarżyć do trybunału przepis, który w jego odczuciu narusza jedno z gwarantowanych przez Unię Europejską praw.

Kluczowe znaczenie ma tu Karta Praw Podstawowych, w której zebrano przywileje obywatelskie, polityczne, gospodarcze i socjalne. Traktat wskazuje, że Unia dąży do zwalczania wszelkiej dyskryminacji ze względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię lub światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną. Według traktatu lizbońskiego przestrzeganie tych praw jest fundamentem Unii. Polacy

i Brytyjczycy, którzy nie przyjęli Karty Praw Podstawowych, nie mogą więc powoływać się wprost na te zapisy przed swoimi sądami, ale mogą przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, jako powszechnie obowiązującym prawem wszystkich obywateli UE. Rozległe przywileje obywateli mają zapewnić mieszkańcom Unii większe bezpieczeństwo i dać poczucie wspólnoty.

Za granicą jednym głosem

Ochronie ich interesów, ale i poprawie spójności polityki unijnej mają służyć nowe urzędy. Traktat lizboński powołał Przewodniczącego Rady Europejskiej. Od 1 stycznia jest nim Herman Van Rompuy, który oprócz kierowania Radą reprezentuje Unię. Wysokim Przedstawicielem Unii ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa została Catherine Ashton.

Oba urzędy mają wzmocnić Europę na arenie międzynarodowej. Chodzi o to, by UE przemawiała jednym głosem, co zwiększa jej pozycję negocjacyjną.

Dodatkowo Europejczycy uzyskają gwarancję ochrony konsularnej dzięki powstaniu unijnych "ambasad".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka ekonomiczna, pracuje w Polskiej Agencji Prasowej.

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2010

Artykuł pochodzi z dodatku „Traktat lizboński (9/2010)