Sentencje Ojców

„Nauka (Tora) stoi wyżej od kapłaństwa i wyżej od władzy świeckiej (...), aby opanować Torę, trzeba spełnić aż czterdzieści osiem warunków.

10.07.2012

Czyta się kilka minut

Oto one: praca naukowa, skupiona uwaga, sprawność języka (...), umiar w zajęciach handlowych, umiar w sprawach doczesnych, umiar w rozrywkach, umiarkowanie we śnie, umiarkowanie w rozmowach, umiarkowanie w zabawach, cierpliwość, dobroć serca, zaufanie dla mędrców, gotowość znoszenia cierpień”. (6, 5)

Po raz trzeci powracam do tej samej nauki – Miszny, żeby przedstawić warunki opanowania Tory. Wcześniej mowa była o umiejętności mówienia i słuchania, o lęku i bojaźni Bożej, radości i pilności. To są oczywiste i podstawowe cnoty każdego badacza i uczonego bez względu na to, czy zajmuje się Torą czy filozofią Majmonidesa lub Levinasa. Nawet jeśli ktoś nie lubi słowa bojaźń, to pozostaje zawsze podziw dla wielkich myślicieli, który graniczy z lękiem. Tym razem lista wymagań przesuwa się już ze sprawności czysto intelektualnych na cnoty, rzec można, wzięte z życia codziennego. Każdy, jak rozumiem, niezależnie od tego, jak bardzo oddany jest studiom, żyje w świecie doczesnym i po dorosłemu sobie z tym światem radzi. Musi zdobyć środki na utrzymanie. Przez setki czy nawet tysiące lat studia nie zwalniały nikogo z pracy, a wiedza i znajomość Tory nie mogły stanowić źródła utrzymania. Rzecz się zmieniła w ostatnich dwóch wiekach. Dzisiaj zachodnie uniwersytety zapewniają swoim profesorom całkiem przyzwoite zarobki. Dawniej uczony musiał godzić rolę badacza z rolą lekarza czy kupca. Miszna zalecała wszelako: praca zarobkowa nie może mieć pierwszeństwa nad studiami. Najważniejszy jest jednak umiar. Umiar jest cnotą złotego środka, cenioną przez Arystotelesa. Tak samo rzecz się ma w tym wypadku. Judaizm nie zaleca ascetyzmu, nie domaga się celibatu, nie każe uciekać do sekluzji. Oczekuje od studentów uwagi i umiejętnego godzenia wygód i konieczności życiowych z potrzebą wiedzy.

Słowo „cierpliwość” możemy tłumaczyć też jako „powolność” czy „wstrzemięźliwość w gniewie”. Gniew był powodem błędów Mojżesza. Zawsze, gdy weń popadał, popełniał błędy. Zły na swój lud, uderzył w skałę laską, miast z nią rozmawiać i prosić o wodę. To błąd, który był przyczyną tego, że prorok nie wszedł do ziemi obiecanej. Ogarnął go gniew, gdy Izraelici pozostawili żywe kobiety midnaickie po tym, jak odniósł zwycięstwo nad Midnaitami. Był tak rozgniewany, że zapomniał nauczyć swój lud praw dotyczących kobiet z obcych plemion. Kwestia była wszak nader ważna. Wynika z tego, co chyba skądinąd wiemy, że gniew nie tylko piękności szkodzi, ale też wpływa na racjonalne myślenie oraz postępowanie. Zdaniem mędrców, Tory nie posiądzie ani ktoś wiecznie zaprzątnięty codziennością, ani ten, kto zby łatwo ulega emocjom. Tym bardziej że uczy się jej nie w odosobnieniu, ale w żywym społecznym otoczeniu, w rozmowie i słuchaniu. Czasem przyjdzie wysłuchać krytycznych uwag o sobie i wiem, jak trudno wtedy nie popaść w swarliwe i gniewne reakcje. Bronimy swego ego jak niepodległości.

Nauczyciele dodają: ktoś, kto chce opanować Torę, musi wiedzieć, jak znosić cierpienia. Rozumiem, gdyby powiadał tylko: „godzić się z własnymi błędami i niedoskonałościami”, ale od razu znosić cierpienia? Żaden naród nie ma tylu słów na określenie nauki, studiów, ale również żaden nie był tak wytrwały w nazywaniu cierpienia. Jedno z najważniejszych dla mnie powiedzeń, jakie z tradycji żydowskiej zaczerpnąłem, brzmi: „Boże, nie każ mi cierpieć tyle, ile potrafię wytrzymać”. W głowie i przed oczami mam najstraszniejsze obrazy z nie tak dawnej przeszłości i zadaję sobie pytanie o to, czy o takich cierpieniach jest mowa. Mogę tylko Talmudyczne zalecenie pojąć w sposób ograniczony: godzić się na cierpienie to tyle, co nie walczyć z czymś, z czym nie możemy wygrać. Trzeba godzić się z losem zwanym fortuną bynajmniej nie z oportunizmu. Nie należy też, dodają mistrzowie, starać się pojąć za dużo. Nie wierzmy tym, którzy znają zamysły Wiekuistego. Nie wierzmy w gotowe odpowiedzi. Mędrcy szczerze stwierdzali: „nie jest w naszej władzy zrozumienie spokoju grzeszników ani cierpień sprawiedliwych”. Cierpienie jest częścią życia i musimy z tym faktem się pogodzić. Jak pogodzić się z tym, że jest ono lub bywa po ludzku niepojęte.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 29/2012