Savoire-vivre, czyli rozmowa o niczym

Mój drogi Piołunie,

16.12.2013

Czyta się kilka minut

hej, kolęda, kolęda. Oczywiście na myśli mam nie naiwne piosneczki dla prostaków, lumpenproletariatu, wtórnych analfabetów i miłośników częstochowskich rymów o pastuchach albo różnistych odmianach rogacizny. Idzie mi o tzw. wizytę duszpasterską. Otóż w codziennym przeglądzie prasy, przygotowywanym przez Piekielny Wydział Propagandy i Zamroczenia Publicznego, dostałem link do arcyciekawego artykułu. Artykułu, który na swą stronę wstawiła jedna z nadwiślańskich parafii, a podpisem sygnował proboszcz. To pouczająca wielce instrukcja, jak w swoich skromnych progach przyjąć czcigodnego, dostojnego, wielebnego, przewielebnego, a może nawet i samego najprzewielebniejszego. Artykuł ponoć już nieco ocenzurowano, ale na szczęście nasz Piekielny Wydział zdołał skopiować tekst pierwotny. Uwaga! To nie wykwit talentu Twego stryjaszka, ale autentyk!

CYTAT PIERWSZY: Drzwi otwiera księdzu gospodarz. Prosi go, by się rozebrał (jeśli kapłan nie jest w samej sutannie) i pomaga mu w tej czynności oraz wiesza wierzchnie ubranie na wieszaku. Następnie gospodarz prosi gościa do salonu (do głównego pokoju), gdzie oczekuje go, stojąc, cała rodzina. Tam wita go gospodyni i następuje przywitanie z pozostałymi osobami w następującej kolejności: gospodarzem, ewentualnie babcią, dziadkiem, następnie dziećmi w kolejności według płci i wieku (np. w kolejności: dwudziestoletnia córka, szesnastoletnia córka, osiemnastoletni syn, dwunastoletni syn). Rodzina musi się zatem ustawić w odpowiedniej kolejności.

CYTAT DRUGI: Jeżeli kapłan nie zna kogoś z rodziny, należy go przedstawić w trakcie powitania. Robi to gospodarz, mówiąc np. „Jacek Kowalski, mój syn, student polonistyki. Ksiądz Edward Malinowski, wikary w naszej parafii” lub „Pozwoli ksiądz, że przedstawię mu mojego syna: Jacek Kowalski, student polonistyki. Ksiądz Edward Malinowski, wikary w naszej parafii”. Jeśli ksiądz nie zna nikogo z rodziny, nawet gospodarzy, bo jest np. w tej parafii od niedawna, to przedstawia mu się gospodarz, a następnie przedstawia mu w trakcie powitania członków rodziny, poczynając od swojej żony. Jeśli księdza zna tylko gospodyni, przedstawia mu swojego męża, a ten przedstawia mu pozostałe osoby.

CYTAT TRZECI: Gdy nastąpi powitanie, gospodarz prosi księdza o to, by usiadł. Gdy ksiądz usiądzie, siada również cała rodzina. Gospodarz rozpoczyna tzw. small talk, czyli rozmowę o niczym. Kierunek tej rozmowie nada ksiądz, przechodząc do kwestii religijnych i wypytując o sprawy rodzinne lub ucinając ją, proponując rozpoczęcie modlitwy.

CYTAT CZWARTY: Po zakończeniu części religijnej gospodarz proponuje księdzu, aby usiadł i inicjuje rozmowę towarzyską (na bardziej poważne, ale ogólne tematy), a gospodyni proponuje coś do picia i do zjedzenia (jak każdemu zapowiedzianemu gościowi). Ksiądz może kontynuować wątki związane wprost z celem swojej wizyty. Może też podjąć rozmowę towarzyską. Może też stwierdzić, że musi udać się do następnej rodziny. Może też pozostać dłużej i wyrazić ochotę na napicie się np. herbaty czy spożycie posiłku. Nie powinniśmy tu w żaden sposób go „naciskać” czy „szantażować” („Obrazimy się na księdza, jeśli ksiądz niczego u nas nie zje. Pół dnia przygotowywałam kolację specjalnie na tę okazję”), namawiać kilkakrotnie do dłuższego pozostania czy spożycia posiłku. Nie możemy jednak też sprawić na księdzu takiego wrażenia, że chcielibyśmy jak najszybciej się go pozbyć.

Drogi Piołunie, to piękne wskazówki, które trzeba rozpowszechniać od spienionych fal Bałtyku po dumne szczyty Tatr. Sugerowałbym jednak drobne uzupełnienie. Otóż po otwarciu drzwi gospodarz klęka i zwraca się do wielebnego: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie”.

TWÓJ KOCHAJĄCY STRYJ KRĘTACZ

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Były dziennikarz, publicysta i felietonista „Tygodnika Powszechnego”, gdzie zdobywał pierwsze dziennikarskie szlify i pracował w latach 2000-2007 (od 2005 r. jako kierownik działu Wiara). Znawca tematyki kościelnej, autor książek i ekspert ds. mediów. Od roku… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 51-52/2013