Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Skoro bowiem ministerstwo środowiska popełnia tak prosty błąd, można powątpiewać, czy umocowania prawne przyszłej trasy wytrzymają atak ekologów. Skoro uzgodnienie jest nieważne, to na jakiej podstawie obowiązuje pozwolenie na budowę? Jak wygląda przygotowanie inwestycji od strony dokumentów? I dalej: jak to możliwe, że w ramach kompensacji zalesiamy tereny, których zalesiać nie można?
Im dłużej spierają się ze sobą prawnicy, im dłużej trwa impas, a strona rządowa ujawnia kolejne słabości swojej propozycji, tym lepiej dla przyrody. Inwestorzy na własne życzenie wdepnęli w gmatwaninę procedur, uchyleń, zaskarżeń, odwołań, błędów prawnych. Rospuda na razie płynie po staremu. Oby tak zostało.