Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dla wszystkich jest to sytuacja konfliktu tragicznego. W jakikolwiek sposób postąpi personel medyczny, może złamać prawo. Co wolno lekarzowi, biorąc pod uwagę obostrzenia prawne, np. RODO? Czy może udzielać szczegółowych informacji na temat stanu zdrowia przez telefon? Omawiać wyniki badań, plan terapii? Czy może wysłać fotografię dziecka, kiedy pacjentem jest np. wcześniak, który co kilka dni się zmienia, i po kilku tygodniach będzie nie do poznania? Co zrobić, kiedy dziecko umiera? Nie pozwolić mu na śmierć w ramionach mamy i taty? „Rodzic ma prawo być z dzieckiem nawet w trakcie epidemii” – uważa rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.
Zamknięcie oddziałów wydaje się wyborem mniejszego zła. W całym kraju są szpitale, których personel poddano kwarantannie. Pacjentów przenoszono do innych placówek. W przypadku dzieci jest trudniej – miejsc i personelu brakowało i w „zwykłych” czasach. Transport chorych dzieci mógłby się wiązać z pogorszeniem ich stanu zdrowia.
Rodzice na oddziale szpitalnym są terapeutami swojego dziecka. Kiedy przytulają wcześniaka, reagują urządzenia monitorujące czynności życiowe: pacjent potrzebuje mniej tlenu, uspakaja się. Maluchy odwiedzane i przytulane szybciej zdrowieją. Można było wcześniej zadbać o odpowiednie zabezpieczenie oddziałów i personelu, uruchomić odpowiednie procedury. Ale to nie leżało w gestii lekarzy, którzy teraz są ofiarami tej sytuacji. ©
CZYTAJ TAKŻE: