Reklama

Ładowanie...

Pan tu nie stał

01.06.2020
Czyta się kilka minut
Służba zdrowia powinna powoli wracać do normalności. Jest na to tak samo niegotowa, jak niegotowa była na pandemię.
Uniwersytecki Szpital Kliniczny podczas ćwiczeń na wypadek wystąpienia koronawirusa. Wrocław, marzec 2020 r. Fot. MAGDA PASIEWICZ / EAST NEWS
W

W takim czasie medycyna przestawia się na tryb wojenny. Lekarze wiedzą, że nie pomogą wszystkim. To tak, jakby się chodziło po polu bitwy. Walka się skończyła, trzeba dokonać rozeznania i pomóc tym, których szanse na przeżycie oceniamy jako najwyższe. Nie można się też przejmować „drobniejszymi” kontuzjami: jeśli komuś urwało rękę, trzeba się pogodzić z faktem, że nie czas na transplantację, a tylko na zahamowanie krwawienia.

Bezradni są pacjenci i lekarze. Pacjenci, którym nagle przełożono termin wizyty u specjalisty, pytają, co robić. Kilka miesięcy, czasem lat czekania w kolejce do urologa, ortopedy, laryngologa, endokrynologa – i co teraz? Lekarz prywatny? Lekarz dyżurny w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przyjmie jedynie pacjentów, u których występuje zagrożenie życia. Wtedy zleci odpowiednie badania i jeśli wystąpi konieczność, skieruje na oddział. Jak postąpić z dzieckiem...

15661

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
90,00 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
260,00 zł

540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10 dni
15,00 zł

Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]