Refleksje arcypasterskie

W przypadku singli mamy do czynienia z pewnym zasadniczym nakierowaniem tylko na siebie, na realizację własnego egoizmu – czytamy w wywiadzie arcybiskupa Jędraszewskiego, wiceszefa Episkopatu, w piśmie „Idziemy”.

05.01.2015

Czyta się kilka minut

To, czego kultura singli nie jest w stanie zaakceptować w odniesieniu do życia konsekrowanego, to oddanie się człowieka Komuś, wierność Komuś i życie dla Niego”. Arcybiskup na szybko definiuje, czymże się różni bezżenność osób duchownych, która ma zasadniczy sens, od samotności osób cywilnych, która nie ma sensu. Są to bardzo mocne słowa, z których wynika, że z wyjątkiem księży i zakonnic mężczyźni winni mieć żony, a żony mężów, a ci, co nie mają, uprawiają egoizm i są niereligijni. Jest to opinia naciągana pod lęk przed powszechnym diabelstwem, do czego każdy ma prawo, choć wielu ludzi samotnych jest mocno religijnych, takoż ich samotność nie wynika z egoistycznych intencji, a z różnorakich wyborów bądź zrządzeń smutnego albo i wesołego losu. Są to dość banalne spostrzeżenia, ale najwyraźniej nie dla wszystkich.
Dalekim być może od prawdy wnioskiem z tych arcybiskupich noworocznych przemyśliwań jest takie oto domniemanie, że ludzi żyjących solo czekają kłopoty podobne, jakie mieli zrodzeni metodą in vitro czy studiujący – cokolwiek to znaczy – dżenderyzm. Zważmy, że tego typu wygłaszane księżym językiem tak zwane refleksje nader szybko tłumaczone są na język politycznych ideologii i łatwo przyswajane przez polityków. Jeżeli można tu użyć jakiegoś stopniowania, to opinia o singlach osiągnie niebawem skraj wulgarności jako jedynej formy, z którą polityk polski radzi sobie najłacniej. Zobaczymy takoż, czy posłanki Kempa i Pawłowicz stosownie się odniosą i wpiszą w swą tegoroczną aktywność krucjatę przeciw ludziom samotnym. Dotychczas pilnie i z talentem reagowały na wskazówki płynące z nieba. Może tak, albo i nie, bo barierą nie do pokonania okazać się może diabeł tkwiący w szczegółach tego mniemania: zagadka jest taka, czy oto opinia Kościoła dotyczy wszystkich singli, czy tylko singli nienależących do PiS-u.
Określenie „kultura singli” jest niezwykle tajemnicze. Cóż to jest? Kto konkretnie „kulturę singli” uprawia i po czym poznać, że mamy do czynienia z ideologicznym uprawianiem samotności i nierodzinności, a tym samym niereligijności? Pismo „Idziemy” nie objaśnia, dokąd idziemy, nie wskazuje, gdzie jest centrum tej wyniszczającej kultury, choć domyślać się można, że to gdzieś na lewo. Są to jednak domniemania i na nich wypada zakończyć, bowiem sami zobaczymy najpewniej, co się święci i jak to tym razem długo potrwa. Są to – powiedzmy sobie otwarcie – zagadki na miarę naszą i poprzeczka nie jest tu, jak widać, zawieszona zbyt wysoko.
Powróciwszy do wywiadu arcybiskupa, zwraca uwagę ciekawy wokabularz i sposób obrazowania. Otóż biskup ów niezwykle pięknie ilustruje swą opinię o ludziach wyznających zgrubnie „lewackie programy”, a zważmy, że jakakolwiek lewicowość jest od dłuższego czasu „lewactwem”, nawet w wypowiedziach z założenia refleksyjnych. Są to mianowicie „ludzie ameby”, którzy narzucają zdrowemu ogółowi życie „amorficznych ameb” właśnie i „zwierząt” nastawionych tylko na korzystanie z bieżącej chwili, zgodnie z zasadą: maksimum przyjemności, minimum cierpienia.
Zgodnie z koncepcją wyłuszczoną powyżej, na temat tłumaczenia i upraszczania wypowiedzi duchowieństwa na język tutejszej polityki, wydaje się, że translatorzy będą mieli problem. Porównanie do jednokomórkowców i zwierząt odbiera im tę przenośnię i skazuje na wykombinowanie czegoś mocniejszego. Wypada sobie życzyć, abyśmy zdrowi byli i byśmy w istocie uniknęli po lewacku cierpienia tej lektury.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru TP 02/2015