Rebeka

15.11.2021

Czyta się kilka minut

Dziewczyna o takim imieniu ze śpiewanej po dziś dzień piosenki, która na początku lat 30. wyszła spod pióra Andrzeja Własta, „w zamyśleniu czeka, aż przyjedziesz po nią sam i zabierzesz ją jako żonę swą, hen, do pałacu bram”. Tymczasem biblijna Rebeka wcale nie czeka na księcia z bajki, tylko – dosiadłszy wielbłąda – wyrusza do przyszłego męża. Ma ona zostać połowicą swojego kuzyna Izaaka i – trzeba przyznać – sytuacja nie należy do typowych.

Po śmierci Sary Abraham zostaje sam z synem, którego składał Bogu w ofierze. Możemy sobie wyobrazić, jak straumatyzowany jest Izaak. Przyszły pan młody zostaje bezpiecznie w domu, a do rodziny jego wuja – w poszukiwaniu przyszłej panny młodej – wyrusza zaufany sługa Eliezer. Abrahamowy sługa prosi Najwyższego o pomoc w znalezieniu odpowiedniej dziewczyny i nim kończy modlitwę, już zjawia się Rebeka, „która zrodzona była Betuelowi, synowi Milki, żony Nachora, brata Abrahama” (Rdz 24, 15; Cylkow). To dość wyjątkowa mini­genealogia, gdzie jest też miejsce dla babci, a zarazem znak, że Milka – bratanica, a zarazem szwagierka Abrahama i siostra Lota – musiała być nietuzinkową postacią. Ciekawe, jaki wpływ wywarła na swoją wnuczkę. U studni Rebeka poi Eliezera i jego zwierzęta – czyżby odwrócenie męskich i żeńskich ról? Czy naczerpanie dość, by zaspokoić pragnienie zdrożonych wielbłądów, to zadanie na siły młodego dziewczątka? Jako typowe postrzegamy raczej postępowanie w następnym pokoleniu: to mężczyzna – syn Rebeki, Jakub – poi u studni trzódkę pasioną przez jego przyszłą żonę Rachelę.

Rebeka biegnie do domu, by zrelacjonować rodzinie swoje spotkanie z Eliezerem. Biblia mówi, że „opowiedziała w domu matki swojej o rzeczach tych” (wers 28) – ciekawe, że nie „w domu ojca”, choć Betuel ma się dobrze, skoro rozmawia z Eliezerem (zob. wers 50). Potem znów dzieje się coś wyjątkowego: Rebeka zostaje zapytana przez brata i matkę, czy zgadza się zostać żoną Izaaka, i brzmi to tak, jakby rzeczywiście miała prawo o tym zdecydować. Wyraża zgodę i gdy odchodzi z domu, dostaje błogosławieństwo: „Siostro nasza! od ciebie niech powstaną tysiące myriadów, a niech zdobędzie ród twój bramę wrogów swoich!” (wers 60). Czy ktoś słyszał wcześniej o błogosławieństwie dla kobiety?!

Przez pierwsze dwie dekady małżeństwa nie bardzo widać perspektywę na te „tysiące myriadów”. Gdy w końcu Rebeka jest już w ciąży, głośno wyraża własne odczucia związane z walczącymi w jej łonie dziećmi, a potem jeszcze prosi Najwyższego o wyjaśnienie. Kiedy synowie są już dorośli, a schorowany Izaak gotów na przekazanie pałeczki, Rebeka podejmuje działania, by Jakub wiódł prym w rodzinie. Oto kobieta dynamiczna! ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jest rabinką. Absolwentka Wydziału Hebraistyki UW, uczyła hebrajskiego m. in. na UW, w WLH im. J. Kuronia i na UMCS-ie w Lublinie, a obecnie w warszawskim Liceum im. Zuzanny Ginczanki. Wydała 2 książki: polsko-hebrajski modlitewnik dla dzieci oraz wzbogacony… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 47/2021