Przymierze

Sto dwadzieścia lat Noe wraz z synami budował arkę z drzewa Gofer.

27.12.2013

Czyta się kilka minut

Arka w oryginale nazwana jest tewa. Dwa razy pojawia się to słowo w księdze. Raz w kontekście wielkiej powodzi, drugi raz na oznaczenie kosza, w którym umieszczono małego Mojżesza. W obu przypadkach odgrywa tę samą rolę. Ocala zbawcę od śmierci. Jest prefiguracją arki czy skrzyni przymierza (aron habrit), która zawiera największy skarb ludzkości: spisane przez proroka słowa Boga. W pierwszym przypadku przymierze Bóg zawarł z całą ludzkością opierając się na siedmiu prawach. Z kolei Mojżesz został ocalony, by mógł zawrzeć przymierze ludu wybranego z Bogiem. Jego podstawą jest dane Hebrajczykom dziesięcioro przykazań.

Przymierze Noego zawiera w sobie bezwarunkowe nakazy, które wiążą Boga – obiecuje, że kataklizm potopu nigdy już nie dotknie ludzi – w zamian za to, że przyjmą na siebie Jego prawa. Obejmują one wszystkich, niezależnie od wyznania i kultury. Mają wymiar uniwersalny. Ci, którzy ich przestrzegają, trafią do świata przyszłego. Te prawa dotyczą nie tylko relacji międzyludzkich, ale odnoszą się do związku z Bogiem, jak i do zwierząt. Ich ramą czy podstawą jest nakaz „bądźcie płodni i rozmnażajcie się”. Nakaz zresztą dany już w pierwszej opowieści o stworzeniu, z jedną, acz ważną różnicą. Tam kierowany jest do wszystkich stworzeń, nie tylko do ludzi. Udzielony był też rybom, lwom, kurom i żyrafom. Tu kieruje się wyłącznie ku ludziom, którzy odtąd stają się władcami zwierząt i mogą je traktować jako potencjalne jadło. (Kończy się epoka wegetariańska). W każdym razie przymierze Noahickie zbudowane jest wokół nakazu życia, jego rozwoju i ochrony.

Są to, wedle kompilacji praw ustnych, ogłoszonej w 220 roku wspólnej ery, następujące zasady: zakaz idolatrii; uznanie jedynego Boga za Istotę nieskończoną i nadrzędną wobec wszelkich bytów na świecie; zakaz zabijania – święte jest wszelkie ludzkie życie bez względu na płeć, religię, rasę, a ten, kto krew ludzką przeleje, skazuje się sam na śmierć; zakaz kradzieży, w tym porywania ludzi; zakaz seksualnego rozpasania (co jest też czytane jako szacunek dla małżeństwa i rodziny, zarówno monogamicznej, jak i poligamicznej); zakaz świętokradztwa bez względu na wszelkie zło, które może nas dotknąć; zakaz jedzenia mięsa z żywego jeszcze stworzenia (od tego czasu wolno ludziom jeść mięso, ale zakazane jest okrucieństwo wobec zwierząt) oraz nakaz tworzenia sądów i troski o sprawiedliwość. Potrzebny jest sędzia, który rozstrzyga spory oraz każe morderców i złodziei. Prawo Boże, jak wszelkie dobrze napisane prawo, zawiera w sobie dwa elementy: jest logos, pouczenie, i przemoc. Uczy, jak żyć, i wskazuje na karę, która spadnie na tego, kto je łamie.

Wchodzimy po potopie w nowy etap historii ludzkości. Oczekuje się od nas rozumienia praw, podporządkowania, posłuszeństwa i samokontroli. (U Greków mówi się w tym kontekście o cnocie sofrosyne, opanowaniu i roztropności.) Nakazuje się panować nad swoimi impulsami. Człowiek jest widziany jako ktoś, kto wyrasta ponad świat zwierzęcy. Znać powinien prawo, ogólne reguły postępowania i powinien wiedzieć, jak przeciwdziałać ich łamaniu. Ma kierować się rozumem i osądem ugruntowanym w Boskich nakazach.

Kiedy Bóg zawarł przymierze, czyli ustanowił po raz pierwszy prawo, obiecał, że nie unicestwi już żadnej istoty żywej i nie będzie niszczył ziemi. Kończy się stan natury, by użyć dawnej, XVII-wiecznej formuły. Już nie człowiek będzie sam ze sobą ustalał, co jest słuszne i sprawiedliwe, ale ma działać tak, jak zostało mu przez Boga wyznaczone. A na znak przymierza położył Bóg łuk barwny na obłokach. O tym wielobarwnym łuku pisał prorok Ezechiel: „Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, podobny blask i tu rozchodzi się dokoła. Wyglądało to tak jakby Chwała Boża. Zobaczywszy to, upadłem na twarz” (1, 28). Mędrcy powiadają, że siedmiobarwna tęcza łączy narody i zawiera w sobie emanację siedmiu atrybutów dobroci Boga, a są nimi kolejno: życzliwość, dobroczynność, litość, pokój, dobro, błogosławieństwo oraz życie. W tęczy uwidacznia się boska Szechina i dlatego nie powinno się na nią patrzeć i pokazywać innym, ale zachować się jak Mojżesz, który stanął przy gorejącym krzaku. Należy ukryć twarz z obawy, by na nią nie spoglądać. Radość patrzenia na czyste światło płynące od Boga zachowana jest tylko dla sprawiedliwych, i to w czasach mesjańskich.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 01/2014