Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Encyklika zawiera bowiem przenikliwą diagnozę współczesnej cywilizacji, zarówno na poziomie globalnych mechanizmów ekonomicznych czy politycznych, jak i duchowych schorzeń trapiących życie konkretnych ludzi. Można też w papieskim tekście znaleźć wiele fragmentów trafnie opisujących ciemne strony życia społecznego w Polsce AD 2020.
Papież nie byłby jednak sobą, gdyby nie zarysował zarazem horyzontu nadziei – wizji procesu leczenia owych ciemnych stron. Franciszek chce pozostać realistą, a jednocześnie zaprasza: „Zdobądźmy się na marzenie, jako jedna ludzka rodzina, wędrowcy w tym samym ludzkim ciele, dzieci tej samej ziemi, która jest naszym wspólnym domem, każda i każdy z nas przynoszący bogactwo swoich własnych wierzeń i przekonań, każda i każdy z własnym głosem, siostry i bracia wszyscy”.
Osnową wszelkich bardziej szczegółowych uwag zawartych w encyklice jest antropologia relacyjna, wedle której osoba nie może istnieć w izolacji, lecz staje się wchodząc w możliwie głębokie relacje z innymi osobami. Franciszek wskazuje, że zamknięcie się na Innego – zarówno na poziomie osobistym, jak i na poziomie mniejszych i większych grup, np. wspólnot lokalnych czy narodowych – prowadzi do konfliktów i degeneracji. Zachęca, by świadomość swojej tożsamości łączyć z otwartością na relacje z ludźmi bardzo od nas różnymi.
Niezwykłe w tej encyklice – jako dokumencie magisterium Ecclesiae – jest pięciokrotne wymienienie w tekście (nie w przypisach!) osoby Ahmada al-Tayyeba, muzułmanina, Wielkiego Imama uniwersytetu Al-Azhar, jako kogoś, kto papieża inspirował. Franciszek mówiąc coś, jednocześnie robi to, o czym mówi. Spotkanie Innego jest źródłem słów o wartości spotkania. ©℗
Tekst jest skróconą wersją komentarza, który ukazał się pierwotnie na stronie internetowej "TP"