Przepis na historię

Niemal 50 lat po "Kanale Wajdy znów mają powstać filmy o Powstaniu: w miniony piątek, w przeddzień Święta Niepodległości, podczas uroczystości w Muzeum Powstania podano laureatów konkursu na scenariusz "powstańczego filmu.

14.11.2006

Czyta się kilka minut

Konkurs ogłoszono jesienią 2005 r., z inicjatywy ministra kultury Kazimierza M. Ujazdowskiego i Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Prócz konkursu na film fabularny, uhonorowano też laureatów - rozstrzygniętego w sierpniu - konkursu na dokument na temat: "Powstanie Warszawskie w oczach młodych Polaków".

Jury konkursu fabularnego przyznało dwie pierwsze nagrody: Krzysztofowi Steckiemu i Tomaszowi Zatwarnickiemu za scenariusz "1944: Warszawa" oraz Dariuszowi Gajewskiemu i Przemysławowi Nowakowskiemu za "Ostatnią niedzielę". Oba scenariusze są bardzo różne. Pierwszy to jakby fresk historyczny, obejmujący czas od ostatniego dnia przed wybuchem walk aż do ich zakończenia. Splatają się w nim losy kilkunastu bohaterów, a swoistym łącznikiem staje się postać... żołnierza Waffen-SS.

Akcja drugiego scenariusza toczy się jednego dnia, 13 sierpnia 1944 r. i kończy się jednym z najbardziej dramatycznych wydarzeń: wybuchem niemieckiego czołgu-pułapki (naładowanego materiałem wybuchowym) wśród tłumu warszawiaków, cieszących się ze zdobycia go przez powstańców. - To był ostatni dzień Powstania szczęśliwego - mówi Gajewski. I rzeczywiście, z każdym kolejnym dniem nadzieja była coraz mniejsza. Tego w filmie już nie zobaczymy. Jednak w ciągu tego jednego dnia wydarzy się wiele: i miłość, i radość, i rozpacz. - To alegoria, mieści się w niej wszystko, co ważne - zapewnia Nowakowski. - Bohaterami są ludzie, nie miasto - dodaje Gajewski.

Z kolei nagrodzony scenariusz filmu dokumentalnego napisali Katarzyna Ostrowska i Tomasz Żylski, związani z Muzeum Powstania. Opowiada o ludziach, którzy tam od dwóch lat społecznie pracują. - Usłyszałam kiedyś rozmowę dwóch naszych wolontariuszek, starszych pań, które bardzo się dziwiły, że pracować w ramach wolontariatu przychodzi także aż tylu młodych. I to było to: pomysł na film konfrontujący dwa pokolenia i pokazujący, że tak bardzo się nie różnią. Powstańcy byli kiedyś takimi samymi ludźmi jak nasi wolontariusze. Tylko my nie musimy już walczyć - opowiada Ostrowska. - Wiem, że to wielkie słowa, ale ci, którzy za darmo pracują w Muzeum, też w jakiś sposób służą krajowi.

Film ma być też odbrązowieniem: pokazaniem powstańców jako zwykłych ludzi, którzy nie urodzili się bohaterami. - Chcielibyśmy też pokazać, że młode pokolenie wcale nie jest złe. W mediach pełno teraz strasznych doniesień, które tworzą negatywny obraz. Ale przecież nie wszyscy są tacy. Tylko że o tych, którzy robią coś dobrego, często się nie pamięta - mówi Ostrowska.

- Mam poczucie, że podczas 17 lat niepodległej Polski w przestrzeni świadomości masowej brakowało i brakuje filmów, które by dotykały najważniejszych momentów dziejów Polski w XX w. - mówi Jarosław Sellin, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury. - Chciałbym, żeby ten film przekazywał więcej wiedzy o losach młodych ludzi, którzy stanęli wtedy do walki. I chciałbym, żeby był na tyle atrakcyjny, by pokazywał tę ważną część naszej historii także cudzoziemcom.

Wiadomo więc, że filmy powstaną. Szczegóły realizacji nie są jeszcze znane; częściowo ma je finansować Polski Instytut Sztuki Filmowej, pomoc obiecały też miasto Warszawa i minister Radosław Sikorski, przy okazji żartując, że powierzy żołnierzom "najtrudniejsze zadanie", jakim jest odegranie roli wrogów. Sikorski apelował o zajęcie się kolejnym tematem z historii Polski, tym razem zakończonym zwycięstwem, czyli wojną 1920 r.

Obrazów historycznych w najbliższym czasie można spodziewać się zresztą więcej: w 2007 r. obejrzymy zapewne film Wajdy "Post mortem. Opowieść katyńska", "Popiełuszkę" Rafała Wieczyńskiego czy "Cwaniaka z Workuty" Grzegorza Królikiewicza (o Polaku więzionym przez NKWD w latach 1945-55).

Konkurs "powstańczy" wzbudził duże zainteresowanie: wpłynęły 62 projekty scenariusza fabularnego. Można to tłumaczyć popularnością tematu, czemu sprzyja zapewne istnienie Muzeum Powstania - jednego z ważniejszych dziś miejsc na mapie Warszawy.

Wiadomo jednak, że sam temat nie zapewni filmowi sukcesu. Autorzy scenariuszy starali się szukać zrozumiałej dla współczesnego widza perspektywy i uciec przed sztampowym ujęciem "wojennej przygody"; np. Jarosław Wójcik, wyróżniony za scenariusz "1944 Odyseja", opowiadał historię mężczyzny, który rezygnuje z walki, by przedrzeć się do żony w innej dzielnicy. Inny wyróżniony scenariusz, tym razem na dokument, przedstawia dramat Wandy Lurie, która do masowej egzekucji musiała prowadzić trójkę swoich dzieci, sama będąc w dziewiątym miesiącu ciąży. Postrzelona, przeżyła i urodziła syna - którego swym bohaterem uczynił autor projektu Romuald Karaś.

Takich historii jest wiele. Nie wszystkie posłużą za kanwę filmów. Starczy, że zostaną zapamiętane.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2006