Przed „księciem tego świata”

Jezus z Nazaretu odmówił szatanowi posłużenia się sensacyjnymi, ale skutecznymi środkami nie jeden raz. Chrystus zdecydowanie wybrał prostotę "środków ubogich" i przeciwstawił szatanowi Słowo Boże.

03.03.2009

Czyta się kilka minut

Ewangeliści mówią nam, że po swoim chrzcie Jezus, kierowany przez Ducha Świętego, udał się na pustynię. Na pustyni pościł przez 40 dni i był kuszony przez diabła. Potrafimy zrozumieć, że Jezus wypełniony miłością wyrażoną przez Ojca poczuł potrzebę odsunięcia się w samotność pustyni - by tam żyć w głębokiej bliskości z Nim, serce w serce, sam na sam z Ojcem i Duchem.

Wracam na chwilę do znaczenia objawienia się miłości Ojca do Syna i każdego z nas. Obydwie są ze sobą związane, ponieważ widząc swego Syna, Bóg Ojciec widzi w Nim nas i miłość Ojca jest nam dana aż do końca. Możemy ją odrzucić, możemy ciężko grzeszyć, ale Ojciec jak Dobry Pasterz nie opuszcza nas. Duch zaś nie przestaje zapraszać, byśmy znów do Niego wrócili. Ta miłość Ojca do każdej, najnędzniejszej osoby pozostaje dla niej podstawową godnością, której nic nigdy nie będzie mogło usunąć.

Jako najstarszy brat w naszej wspólnocie przyjmuję od czasu do czasu ludzi, którzy noszą w sobie trwałe wewnętrzne zranienia, więc cierpią. Patrzę i słucham sercem brata, mówię mało, a potem daję wyraz temu, co to serce czuje. Często nadchodzi wreszcie moment, kiedy ta osoba rozpoznaje, że została zraniona brakiem miłości. "W domu ojciec pił albo często go nie było, matka była bardzo zajęta, nikt mnie nie kochał". To, co nastąpiło dalej w życiu, jeszcze pogorszyło sytuację. Tak więc pozostaje nam jedynie jeszcze większa potrzeba zwrócenia się do Boga, otwarcia się na Jego miłość, pozwolenia, by wypełnił nas miłością, uzdrowił. Chodzi bowiem o potrzebę prawdziwego uzdrowienia wewnętrznego.

Na pustyni Jezus oddał się całkowicie miłości Ojca. Świadomy również, że otrzymał misję głoszenia nam Dobrej Nowiny miłości Ojca do ludzi: "Bóg tak umiłował świat, że dał swego Syna Jedynego..." (J 3, 16). Jak głosić ludziom tę Dobrą Nowinę? Kiedy pościł i bez wątpienia osłabł, objawił się "książę tego świata", jak nazwał go Jezus (J 14, 30). "Szatan podaje się za anioła światłości" (2 Kor 11, 14), kusiciel, który uwiódł pierwszą parę ludzi i zaproponował Jezusowi: "Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem" (Łk, 3, 3). I jeszcze ostrzej: "Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: »Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli, i na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień«". (Łk, 4, 9-11). Jezus przeciwstawił temu Słowo Boże i diabeł odsunął się od Niego. Ale tylko na jakiś czas.

To ważne, byśmy pamiętali, że sam Jezus był kuszony. Również święci, Kościół czy raczej ludzie Kościoła, nawet najwyżsi jego dygnitarze, którzy również mają głosić Ewangelię. Szatan proponował Jezusowi sensacyjne środki, bez wątpienia skuteczne, ponieważ gdyby na oczach żydowskich wiernych, którzy oczekiwali Mesjasza, Jezus rzeczywiście rzucił się ze szczytu Świątyni i aniołowie wzięliby Go w ramiona, wszyscy byliby przekonani: "Oto oczekiwany Mesjasz". Ale Jezus z Nazaretu odmówił, ponieważ zdecydowanie wybrał prostotę "środków ubogich", by posłużyć się określeniem Jacques’a Maritaina.

Przypominam sobie, co Stefan Swieżawski lubił mówić podczas spotkań u niego - że w chwili, gdy cesarz Konstantyn się nawrócił, szatan wlał truciznę do kielicha Kościoła, tępioną lub tolerowaną: Kościół stał się państwowy. Pokusa nie zawsze ma wymiar rzeczy złej, zakazanej, ale takiej, która nie jest słuszna i może pociągnąć za sobą nierówność i niesprawiedliwość... Pokusa władzy, bogactwa, honorów... Na przykład zbudowania nowego, wspaniałego budynku, np. bazyliki, większej i piękniejszej od innych (na co trzeba znaleźć pieniądze) na chwałę Boga.

Jezus nigdy nie wydawał się czuły na rzeczy tego rodzaju, podczas gdy nie przestawał zalecać przychodzenia z pomocą biednym (to tylko przykład, jako że rozumie się też, że lud Boży potrzebuje sanktuariów, aby się jednoczyć i wspólnie modlić).

Apostołowie Piotr i Jan bardzo dobrze to rozumieli. Któregoś dnia, udając się do Świątyni na modlitwę, dostrzegli sparaliżowanego żebraka, który zwrócił się do nich. Piotr powiedział mu: "Spójrz na nas. Nie mam srebra ani złota, ale co mam, to ci daję: w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź. I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach" (Dz 3, 1-9). Widzę tu obraz misji Kościoła: mówić i działać w imię Jezusa z Nazaretu, wiernie postępować za jego przykładem i przesłaniem, żyć i głosić Jego naukę. Byłem bardzo poruszony proroczym gestem papieża Pawła VI, kiedy na końcu Soboru Watykańskiego II, celebrując Mszę na placu św. Piotra, zdjął tiarę, znak swojej władzy, i złożył ją na ołtarzu, prosząc o jej sprzedanie i oddanie otrzymanych za nią pieniędzy biednym. Gest ten oznacza, że Kościół zrzekł się całej władzy świeckiej. Paweł VI mówił: "Papież jest sługą sług Bożych".

Na końcu swego pobytu na pustyni Jezus wrócił do ludzi jako człowiek prosty. Ma puste ręce, ale serce wypełnione miłością do Ojca i wszystkich ludzi - swoich braci.

przeł. AS

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2009