Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Na pomysł fotografowania Małopolski wpadli młodzi artyści związani z założoną w 2005 r. Fundacją Imago Mundi. Pomógł im Małopolski Instytut Kultury, który, wychodząc z założenia, że sztuka nie jest wyłącznie domeną wielkich miast, postawił sobie za cel poszukiwanie jej potencjału w społecznościach lokalnych. W projekcie wzięło udział czternastu artystów (lub zespołów): Kuba Dąbrowski, Andrzej Georgiew, Andrzej Kramarz, Przemysław Krzakiewicz, Piotr Lelek, Weronika Łodzińska, Krzysztof Miękus, Wojciech Nowicki, Wojciech Prażmowski, Konrad Pustoła, Szymon Rogiński, Piotr Trybalski, Łukasz Trzciński i Zorka Project. Pierwszym efektem była plenerowa wystawa na Rynku Głównym w Krakowie, kolejnym - znakomity album.
Znajdziemy w nim najbardziej nieoczekiwane, czasem wręcz egzotyczne obrazy tego, co - zdawać by się mogło - znamy od zawsze. Krzakiewicz pokazuje nam, jak spędzamy "Wolny czas": niedaleko zamku w Niepołomicach zauważa współczesnego rycerza, na kąpielisku w Kryspinowie zaś krokodyla - prawdziwego, choć tylko gumowego. Andrzej Kramarz w Limanowej spotyka Indianina, a w Rabce wchodzi między plastikowe palmy. Prażmowski rejestruje przestrzenie. Na polu kapusty dostrzega figurę Matki Boskiej, ukrywającej twarz przed słońcem. W Zakliczynie - krucyfiks na tle jakiegoś spichrza albo małej fabryczki. Łodzińska odwiedza puste, zrujnowane wnętrza pałaców, starając się odtworzyć ich historię - także tę niedawną (wspaniała fotografia naturalnie rozświetlonej sali balowej w Szczekocinach ma w sobie coś wręcz "rembrandtowskiego"). Łukasz Trzciński przypomina o zapomnianych sensach miejsc oczywistych: prastarych tradycjach Niedzieli Palmowej w Lipnicy Murowanej, Drodze Krzyżowej w Kalwarii Zebrzydowskiej, niebezpieczeństwach upolitycznienia historii obozu Auschwitz-Birkenau.
Całość to pozbawiona tezy czy dydaktyki opowieść-świadectwo o ludziach mocno wpisanych w miejsca, w których przyszło im żyć. A także dowód na to, że jednym z najlepszych "produktów regionalnych" Małopolski jest fotografia.