Problemem Merkel jest Steinbach

Angela Merkel, kandydatka CDU na kanclerza Niemiec, wykazała się podczas zeszłotygodniowej wizyty w Polsce niewielkim talentem dyplomatycznym. W sposób niemal kompromitujący pokazała, że w obszarze polityki zagranicznej jest nowicjuszką. Jeszcze w niedzielę, przy okazji tzw. Dnia Ojczyzny, wobec czterech tysięcy członków Związku Wypędzonych obiecywała swoje poparcie dla Centrum Wypędzonych w Berlinie. We wtorek przybyła do Warszawy. I jak to się mogło udać?.

28.08.2005

Czyta się kilka minut

Jej rozmowom w polskiej stolicy, najpierw z prezydentem i premierem, później przede wszystkim z kandydatem na prezydenta Donaldem Tuskiem z pokrewnej CDU Platformy Obywatelskiej, groziło niepowodzenie. Jak mocno osłabione są obecnie polsko-niemieckie stosunki, dało się odczuć po atmosferze na konferencji prasowej Tuska i Merkel na Zamku Królewskim: robiąc dobre miny do złej gry, oboje starali się dać dowód ponadgranicznej wspólnoty w przedwyborczej walce.

Tusk i Merkel obiecali jednak, że jeśli odniosą zwycięstwo, kontakty między Polską a Niemcami znów znacząco się poprawią. Zdaniem Merkel, począwszy od czasów kanclerza Konrada Adenauera w CDU przywiązuje się “taką samą polityczną i moralną wagę" do pojednania z Polską, jak z Francją. Jednak tak sielankowo, jak chciałaby to widzieć przyszła pani kanclerz, stosunki niemiecko-polskie pod wczesnymi rządami CDU nie przebiegały. Merkel przemilczała zaciekły opór CDU przeciw polityce wschodniej Willy Brandta, podobnie jak wieloletnią odmowę jej partii dla uznania wschodniej granicy z Polską.

Mimo to jej zapewnieniom, że pod rządami CDU polityka Berlina - zwłaszcza w stosunkach z Moskwą - nie będzie już prowadzona “ponad głowami Polaków", można zaufać. Naturalnie również przyszła kanclerz będzie podtrzymywała rozsądne kontakty z Moskwą w formule “strategicznego partnerstwa". Ale polityczne myślenie i działalność CDU są głęboko zakorzenione w systemie zachodniego sojuszu. W przeciwieństwie do SPD, CDU widzi w Stanach Zjednoczonych ważnego sojusznika - także w czasach prezydentury George’a W. Busha. A doświadczeni politycy chadecji, tacy jak Wolfgang Schäuble, są gwarantami, że przyszłe niemiecko-rosyjskie stosunki nie będą kształtowane przeciw interesom któregoś z partnerów w UE i NATO, a więc także Polski.

Problem z Polską nie leży jednak w obszarze polityki zewnętrznej, ale ma wewnętrzne przyczyny. Merkel potrzebuje głosów wypędzonych. Dlatego dopiero po wrześniowych wyborach będzie można zobaczyć, czy dobre kontakty z polskim sąsiadem są dla szefowej CDU rzeczywiście tak ważne, jak o tym zapewniała w Warszawie. Wtedy bowiem będzie ona mogła nabrać wyraźniejszego dystansu do prezentowanej przez Erikę Steinbach wizji historii.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1935-2020) Dziennikarz, korespondent „Tygodnika Powszechnego” z Niemiec. Wieloletni publicysta mediów niemieckich, amerykańskich i polskich. W 1959 r. zbiegł do Berlina Zachodniego. W latach 60. mieszkał w Nowym Jorku i pracował w amerykańskim „Newsweeku”.… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 35/2005