Powrót poety

Stanisław Miłaszewski: POEZJE - "Naraz poczułem, że czyjaś ręka mocno popycha moją głowę w prawo, gdy równocześnie głowę żony mojej, siedzącej obok, ktoś skierował w lewo.

17.02.2009

Czyta się kilka minut

Gdy się zetknęły nasze skronie, wyraźny szept w górze rozkazał: »Tak bądźcie zawsze«". Skądinąd pełen dystansu do "modnych rozrywek mistycznych", Stanisław Miłaszewski opisał to przeżycie z seansu spirytystycznego w książce wydanej w 1939 r. Pięć lat później historia dopisała dramatyczny finał przygody z zaświatami: w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego, 10 sierpnia 1944 roku, Miłaszewscy zginęli razem pod gruzami kamienicy przy ul. Focha.

Kim byli - urodzony w 1886 roku Stanisław Miłaszewski i jego żona, Wanda z Jentysów? W czasach II Rzeczypospolitej, gdy oboje wiele publikowali i uczestniczyli w życiu publicznym, a Stanisław otrzymał Złoty Wawrzyn Polskiej Akademii Literatury, pytanie byłoby niepotrzebne. Dziś jednak powieści obyczajowe Miłaszewskiej - "Cmentarz i sad", "Zatrzymany zegar", "Młyn w Bożej Woli" czy "Bogactwo" - są zapomniane, przed paru laty w Bibliotece Suwalskiej wznowiono jedynie "Czarną Hańczę", relację ze spływu kajakowego. Nie wraca się też do sztuk Miłaszewskiego, z których najbardziej znaną był "Farys", "komedia romantyczna" o Emirze Rzewuskim. Co najwyżej historyk okupowanej Warszawy wspomni o konspiracyjnych zasługach obojga. Dzięki Bibliotece Poezji Młodej Polski wrócić możemy do wierszy Stanisława Miłaszewskiego, stanowiących najważniejszy jego wkład do polskiej literatury.

Chodzi właściwie o jeden tom, opublikowany w 1911 r. i wznowiony po osiemnastu latach w wersji poszerzonej, zawierający prócz wierszy własnych autora także jego przekłady, przede wszystkim z Rimbauda i Moréasa. "Gest wewnętrzny" to książka stojąca na granicy epok, pomiędzy Młodą Polską a Skamandrem. Starannie skomponowana, pełna wewnętrznych napięć i zderzeń, gry bliskości i dystansu, ironicznego podważania konwencji. Klasycyzm współistnieje w niej z poetyką codzienności.

"O wiele częściej od wprowadzania konsekwentnej stylizacji klasycystycznej - zauważa edytorka tomu, Anna Czabanowska-­-Wróbel - Miłaszewski zderza w swych wierszach konwencjonalne rekwizyty z elementami, które mogą się wydawać niepoetyckie, które są źródłem estetycznej dysharmonii. (...) Domeną »Gestu wewnętrznego« są zgrzyt, ironia, a nawet gorzki sarkazm, sąsiadujący z ledwie tłumionym sentymentalizmem. (...) W miejskim współczesnym pejzażu z »niepotrzebnym kościółkiem«, którego mury służą do rozlepiania afiszy, sąsiaduje sklep z konfekcją damską. Naturę reprezentuje jedynie miejski park z bawiącymi się w nim rachitycznymi dziećmi i wystawa kwiaciarni; żywiołowi wody odpowiada już nawet nie miejska fontanna, ale kiosk z wodą sodową. Marzenie o wolności wyobrażają latawce i baloniki sprzedawane przez starego żydowskiego przekupnia, układające się w dionizyjskie grona...". Miłaszewski to poeta cywilizacji miejskiej, która na równi przyciąga i odpycha, jest jednak jego macierzystym żywiołem.

Lektura kolejnych tomów Biblioteki Poezji Młodej Polski, stworzonej przed 31 laty przez Marię Podrazę-Kwiatkowską i Jerzego Kwiatkowskiego, przynosi czasem niespodziewane skojarzenia. Analizując kluczowe dla tej książki pojęcie "gestu", Czabanowska-Wróbel cytuje Bolesława Leśmiana, który pisał, że "gest wewnętrzny" Miłaszewskiego składa się "z precyzyjnie uśmiechniętej, madrygałowo chłodnej ironii, sztucznej nieco nudy wielkomiejskiej i »monoklowego« oglądania zjawisk życiowych, pomiędzy którymi poeta przemyka się bez zdziwień i przerażeń, ruchem wprawnym i zręcznym, jako »elegant duchowy«, obarczony dyskretnym acz drogocennym garbem wytwornej kultury...". I zauważa: "Tak mogłaby dziś wyglądać recenzja z tomu poezji urodzonego w 1980 r. Jacka Dehnela, który prowadzi świadomą grę z konwencją dandyzmu". Przeszłość, jak widać, nigdy nie jest do końca zamknięta. (Wydawnictwo Literackie, Kraków 2008, ss. 264. Prócz przedruku II wydania "Gestu..." poprzedzonego wstępem wydawcy, są tu również rozproszone wiersze i przekłady, komentarz edytorski oraz indeks osób.)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2009