Powietrze miejskie czyni wolnym

Skąd na ziemiach polskich wzięły się miasta? Prześledźmy proces ich powstawania, który zaczął się u nas w wiekach średnich.

04.12.2016

Czyta się kilka minut

Złotoryja, pozostałości średniowiecznych murów obronnych / Fot. Bazie / wikimedia.org
Złotoryja, pozostałości średniowiecznych murów obronnych / Fot. Bazie / wikimedia.org

Miasto i gród to pojęcia pokrewne. Starsze pokolenie pamięta może, jak w latach 50. XX wieku Katowice zwały się Stalinogrodem, czyli grodem (miastem) Stalina. Do dziś funkcjonują w Polsce takie nazwy jak Stargard czy Nowogard.

Wyraz „gród” w różnych wersjach pojawia się zresztą nie tylko w polskim, lecz w niemal wszystkich językach indoeuropejskich. Oznaczał umocnioną osadę, tj. otoczoną murem, palisadą czy wałem ziemnym. Jedna z teorii odnoszącej się do genezy miast głosi wręcz, że miasta powstawały obok istniejącego wcześniej grodu – gród poprzedzał miasto.

Pozostałości grodów znajdujemy na terenie całej Polski, zwykle w miejscach, do których dostęp był utrudniony. Z grodem związane było podgrodzie, gdzie osiedlali się ci, którzy ów gród obsługiwali. Zresztą terminologia związana z miejscami umocnionymi jest niezwykle rozbudowana: obok grodów mamy tu grodziska, gródki, w tym tzw. gródki stożkowate czy warownie. Do dziś nie pozostało po nich niemal nic, poza niewielkim zazwyczaj wzniesieniem funkcjonującym jako miejsce pamięci, a przy tym miejsce tajemnicze, owiane legendą. Dawny gród przekształcany bywał czasem w zamek (łacińskie castrum), stanowiący nie tylko miejsce obronne, ale też rezydencjonalne.

Miasto: definicje 

A miasto? To już odrębny, wielowątkowy problem.

Na miasto można patrzeć oczyma historyka, socjologa, geografa, a także przedstawicieli innych dyscyplin. Mamy więc też wiele definicji. Bo też na miasto spojrzeć musimy interdyscyplinarnie. Pamiętać jednak trzeba, że miasto to miejsce – i taka jest etymologia tego słowa. Ale miejsce szczególne, każde specyficzne, mające własne symbole i miejsca pamięci. Dla Krakowa takim symbolem jest Wawel. Dla Katowic niegdyś Gmach Sejmu Śląskiego, dziś Spodek.

Miasta znane były już w starożytności. Ówczesny Rzym miał mieć około miliona mieszkańców. Ale potem „wieki ciemne”, czyli stulecia VI, VII i VIII, przyniosły całkowity ich upadek, a nawet zanik. Na nowo miasto pojawia się dopiero w XII w. Sławny XI-wieczny biskup Adalberon z Laon nie dostrzegał jeszcze mieszczan w swoim podziale ówczesnego społeczeństwa.

Powstanie miast łączono z grodami lub targami, stąd pojawiły się dwie teorie powstania miast: grodowa i targowa. O tej pierwszej już wspominano. Uznawano czasem też, że powstające nowe miasta to kontynuacje miast starożytnych.

Łacińskie źródła na określenie miasta stosują kilka terminów: „urbs”, „civitas”, „oppidum”. Dwa pierwsze znane były już w starożytności. „Urbs” oznaczało miasto najznaczniejsze, warowne, otoczone murami, stolicę. „Civitas” to miasto większe, otoczone zwykle murami, będące też siedzibą władzy. Wreszcie „oppidum”: małe miasto lub miasteczko, zwykle bez murów; takich było najwięcej m.in. na Górnym Śląsku.

Izydor z Sewilli określa miasto jako skupisko wielu ludzi. Zamieszkiwali oni na niewielkiej przestrzeni, zamkniętej murami miejskimi, które w nowym społeczeństwie po rewolucji francuskiej zaczęły być burzone, bo były przeszkodą w rozwoju. Na dawnych zasypanych fosach miejskich, gdzie nie można było budować, pojawiła się zieleń – planty.

W nowszych czasach zaczęto szukać nowych koncepcji dla miast, co warunkowane było politycznie i ideologicznie. I tak w związku z przeludnieniem miast w końcu XIX w. pojawiła się w Anglii wizja miasta-ogrodu, tj. przestrzeni miejskiej ze znaczną powierzchnią zieloną, zgłoszona przez Ebenezera Howarda. Miało to być miasto modelowe, dostosowane do potrzeb nowych czasów, będące wyrazem nowego spojrzenia na człowieka. Inną koncepcję stosowali Austriacy, tworząc z Krakowa miasto-twierdzę. Nowa Huta miała zaś być w koncepcjach komunistów jeszcze innym miastem – robotniczym.

To tylko kilka przykładów spojrzenia na miasto i jego koncepcje.

Miasto: rozwój

Miasto pełniło zawsze wiele funkcji. Wymienić można funkcje polityczne, bo tu mieściła się siedziba władz, także kościelnych. Albo gospodarcze, bo było ośrodkiem rzemiosła, handlu i z czasem przemysłu. Kulturalne, bo w nim mieściły się różne instytucje kultury, a w soboty w nowszych już czasach ściągali tu mieszkańcy okolicznych wiosek, szukając rozrywki. Wreszcie funkcje religijne, bo w mieście powstawały kościoły, zwykle piękniejsze od tych na wsi, a także zakony. Oraz – miejsca pielgrzymkowe. Generalnie miasto kojarzyło się, zwłaszcza mieszkańcom wsi, z wygodami.

Miasto postrzegane było i jest nadal przez pryzmat rozdzielenia rolnictwa od rzemiosła, przemysłu, choć nie zawsze tak było. Powstające u nas w średniowieczu miasta otrzymywały tereny rolnicze czy nawet całe wsie, czyli zaplecze gospodarcze. Mieszczanie posiadali więc własne pola.

Tworzenie nowych miast (jak też wsi) wiąże się z wielkim ruchem kolonizacyjnym, zapoczątkowanym na polskich ziemiach w drugiej połowie XII w. Ruch ten określony został wymownie pojęciem „melioratio terrae”, czyli naprawą, ściślej zaś tworzeniem nowych układów i stosunków. Nowe jednostki osadnicze zakładano albo na tzw. surowym korzeniu (tj. w miejscu, gdzie nie było wcześniej osady), albo przez przekształcenie niezorganizowanego dotąd siedliska w osadę zorganizowaną.

Powstawanie nowego miasta (czy wsi) to proces długi. Trwał nieraz latami. Wolnizna, czyli zwolnienie od płacenia podatków, sięgała czasem nawet 24 lat. Był to okres niezbędny do zagospodarowania otrzymanej ziemi. Towarzyszył temu zwykle dokument lokacji, określający warunki dla osiedlanej ludności. Był on umową między osadnikami i właścicielem ziemskim; czasem była to umowa ustna, przeważał jednak uroczysty zapis. Data wydania takiego dokumentu traktowana jest do dziś jako data urodzin miasta. Sam zaś dokument możemy postrzegać przynajmniej w trzech wymiarach: prawnym, organizacyjnym i gospodarczym – porządkujących stosunki w nowej jednostce osadniczej.

Istota lokacji polegała też na wymierzeniu przestrzeni lokowanej jednostki. W przypadku miast było to wymierzenie rynku, ulic i działek miejskich. Bogate miasto budowało następnie mury miejskie, w celach obronnych.

Przyjmuje się, że pierwsza lokacja na ziemiach polskich to lokacja śląskiej Złotoryi w 1211 r.

Miasto: ludzie

Kolejny ważny etap w rozwoju i funkcjonowaniu miasta stanowi zaprowadzenie w nim samorządu. Samorząd jest dzieckiem średniowiecza – w wyniku przeobrażeń na początku lat 90. XX w. wróciliśmy więc do starej i znanej formy.
Na samorząd miejski składała się rada i ława miejska oraz burmistrz (po niemiecku: Bürgermeister). Tworzy się więc miejska gmina samorządowa (niem. Gemeinde, łac. communitas), we Włoszech zwana komuną miejską. Siedzibą jest ratusz, tj. dom rady (niem. Rathaus).

Miasto tworzy otwarte społeczeństwo. Przybywają do niego mieszkańcy z innych miast, a zwłaszcza ze wsi. Wszak „miejskie powietrze czyni wolnym”, jak głosiło stare powiedzenie, wywodzące się z niemczyzny – „Stadtluft macht frei”.

Wolność nie dla wszystkich miała jednak ten sam wymiar – mieszkańcy byli podzieleni. Klasyczny podział, oparty na kryterium ekonomicznym, to podział na patrycjat, pospólstwo i plebs. Liczyły się tylko dwie pierwsze kategorie: to ci mieszkający wewnątrz murów, właściciele działek i domów. Oni tylko mieli prawa i byli obywatelami miasta. Mieszczanin określany był zmiennym predykatem „providus”, czyli „opatrzny”, a więc „troskliwy”, „przezorny”. Takim winien być mieszczanin, obywatel miejski, kupiec czy rzemieślnik.

Ci najbogatsi, stanowiący patrycjat miejski, mieszkali w centrum, w rynku lub przy wychodzących z niego ulicach. W mniejszych miastach mniejsze było zróżnicowanie elit. Zróżnicowane było też duchowieństwo miejskie: obok plebanów (elit duchownych) byli też zwykli altaryści...

PROBLEMATYKI MIEJSKIEJ tekst ten oczywiście nie wyczerpuje. To jedynie zarys pewnych kwestii, związanych z miastem i jego funkcjonowaniem – w czasach, gdy ono powstawało.

Prof. ANTONI BARCIAK jest historykiem, wykłada na Uniwersytecie Śląskim. Specjalizuje się w średniowieczu i naukach pomocniczych historii. Autor m.in. „Czechy oraz ziemie południowej Polski w XIII oraz w początkach XIV wieku: polityczno-ideologiczne problemy ekspansji czeskiej na ziemie południowej Polski”. 


Powyższy materiał udostępniony został na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa - Bez Utworów Zależnych - Użycie niekomercyjne (CC BY-NC-ND 3.0)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 50/2016