Posłuszeństwo i wzrost

23.03.2020

Czyta się kilka minut

Bardzo mocno i zupełnie inaczej niż do tej pory przemówił do mnie końcowy fragment Łukaszowej Ewangelii dzieciństwa Jezusa: „I poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany (...). Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi” (Łk 2, 51-52). Nasze „poszedł” można by precyzyjnie oddać jako „zstąpił” – to właśnie znaczy użyte tu greckie słowo katabainō (od katá – w dół + bainō – iść, wędrować); św. Hieronim jest tu dosłowny i używa łacińskiego descendit („zstąpił”).

Owo descendit kryje w sobie wiele znaczeniowych pokładów: „zstąpił” – ponieważ Jerozolima, a w niej świątynia, były położone „na górze”, więc odchodzenie od świątyni było w rzeczywistości schodzeniem (por. przypowieść o miłosiernym Samarytaninie: „pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha” – Łk 10, 30). Z drugiej strony Nazaret również jest położony na górze, więc wymiar topograficzny nie jest najważniejszy. „Zstąpił” może oznaczać pójście do Nazaretu, czyli do miasta nie tylko o nie najlepszej opinii („Czy może być co dobrego z Nazaretu? – J 1, 46), ale tak naprawdę do miejsca kompletnie nijakiego i nieznanego. Stary Testament nie zna Nazaretu: to miejsce, o którym nic nie można powiedzieć, nie dzieje się w nim nic godnego uwagi (właśnie dlatego, w poszukiwaniu „ostatniego miejsca na ziemi”, wybrał Nazaret Karol de Foucauld). W ostateczności jednak – jak myślę – owo descendit oznacza uniżenie się do poddania i posłuszeństwa: „był im poddany”. Jezus, wcielony Syn Boga „zstąpił” – uniżył się, poddając się rodzicielskiej władzy Maryi i Józefa. Tym właśnie przez wieki zachwycali się chrześcijańscy pisarze. Stwórca świata podporządkował się cieśli! – zdumiewa się św. Antoni z Padwy.

Mnie jednak uderzyło i zachwyciło tym razem jeszcze coś innego – a mianowicie to, że w owym podporządkowaniu i posłuszeństwie Jezus miał doświadczenie „wzrastania”. W uniżeniu – rośnie. Poddany i podporządkowany – wzrasta. Świadczy to dobrze o Nim; ale nie mniej dobrze świadczy o Maryi i Józefie. To wcale nie takie proste – myślę nawet, że to wielka sztuka i umiejętność: w taki sposób sprawować władzę (rodzicielską, ale też każdą inną), aby ci, którzy jej podlegają, mieli poczucie ciągłego wzrostu i rozwoju, a nie stłamszenia i blokowania swoich możliwości. Myślę o tym ostatnio wiele; nie dziwcie się: każdego roku, przynajmniej dwukrotnie, kilku, kilkunastu mężczyzn składa mi przyrzeczenie posłuszeństwa. Czy w tym posłuszeństwie stają się coraz bardziej dojrzali i odpowiedzialni? Czy mogą rozwinąć wszystkie tkwiące w nich uzdolnienia i predyspozycje? Czy stają się sami przewodnikami dla innych? Czy rosną? Czy mnie przerosną? Czy wtedy się ucieszę? I czy to są tylko moje pytania? Czy oni nie powinni sobie samym stawiać podobnych? Posłuszeństwo jest niesłychanie ważną rzeczywistością w Kościele (czy tylko w Kościele?); źle przeżywane – i to po obu stronach relacji – może generować dziesiątki dramatycznych problemów. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 13/2020