Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W niespełna 10 minut australijskie linie Qantas wyprzedały pulę 134 biletów na lot z Sydney do… Sydney. Siedmiogodzinny rejs w kółko nad Australią, kosztujący od 575 do 2,6 tys. dolarów, oferuje widoki na Wielką Rafę Koralową oraz Uluru, ikoniczną formację skalną kontynentu – i ma przypomnieć spragnionym latania klientom smak podróży w przestworzach.
Pandemia wciąż odstrasza od podróżowania, a wiele krajów utrzymuje lub wznawia blokadę lotów. Linie lotnicze, które w tym roku będą mieć – w skali całego globu – przychody o 419 mld dolarów mniejsze niż w 2019 r., desperacko szukają więc pomysłów na poprawę rentowności. Qantas chce też wznowić loty widokowe nad Antarktydą, zawieszone po katastrofie samolotu Air New Zealand, który w 1979 r. rozbił się na stokach wulkanu Erebus. ©℗