Reklama

Ładowanie...

Opowieści z krypty

14.01.2013
Czyta się kilka minut
„Don Carlo” w tej inscenizacji rozgrywa się w dusznym cieniu śmierci. Nawet król – zamiast w fotelu – rozmyśla na własnej trumnie.
„Don Carlo”, Warszawa, 11 stycznia 2013 r. Fot. Jacek Domiński / REPORTER
G

Gdyby porównać pierwotną, paryską wersję „Don Carlosa”, okrojoną przez Verdiego jeszcze przed premierą w Salle le Peletier w 1867 r., i późniejszą o 17 lat, skróconą o jeden akt wersję mediolańską, śpiewaną po włosku i wystawianą pod tytułem „Don Carlo”, okazałoby się, że mamy przed sobą partytury dwóch odmiennych utworów. Nie trzeba dodawać, że równie odległych od Schillerowskiego pierwowzoru, jak sam ów pierwowzór od prawdy historycznej.

Francuski „Don Carlos” jest najprawdziwszą grande-opéra, wehikułem potężnych emocji, dziełem pełnym kontrastów i rozmachu, niezwykle złożonym narracyjnie. Włoski „Don Carlo” – wbrew wszelkim pozorom – grande-opéra już nie jest: mimo wciąż ogromnych rozmiarów i rozbudowanych partii chóralnych to przede wszystkim intymny dramat charakterów, z subtelnie zarysowaną środkami muzycznymi „mapą relacji” między królem Filipem II Habsburgiem, jego...

6924

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]