Odzyskiwanie dla współczesności

Gdyńska nagroda od lat udowadnia, że w przypadku literatury przekład to znacznie więcej niż przeniesienie tekstu z jednego języka do drugiego.

24.08.2020

Czyta się kilka minut

 /
/

Tegoroczne nominacje nawet sceptycznym czytelnikom pokazują, jak istotna jest rola tłumacza w przestrzeni literatury i języka, ale także w kształtowaniu się prądów artystycznych i wyobraźni kulturowej.

W wydanej właśnie z okazji 15-lecia nagrody książce „Prognoza niepogody” Jerzy Jarniewicz pisze o ewolucji, a właściwie emancypacji pozycji tłumaczy na polskim rynku literackim. Upraszczając, można powiedzieć, że z pozycji rzemieślników stali się oni pełnoprawnymi uczestnikami pola literackiego. Jeszcze dekadę temu pominięcie nazwiska tłumacza nie tylko na stronie tytułowej, ale nawet w stopce redakcyjnej było uważane za, w najgorszym wypadku, niezręczność – dziś, na całe szczęście, byłby to skandal, a dla wydawcy kompromitacja.

Tegoroczny wybór kapituły pokazuje też, że przekład często nie podporządkowuje się rynkowym zapotrzebowaniom. Jakkolwiek zdarzają się brawurowe tłumaczenia nowości światowej literatury, to jednak doceniana jest tu szczególnie ciężka i (zazwyczaj) niewdzięczna praca przywracania współczesności dzieł klasycznych, które albo nie miały okazji do tej pory zaistnieć, albo ich poprzednie wersje zdążyły się zestarzeć. A proces ten to szczególnie cenny przypadek poszerzania granic naszego językowego świata.

Przykładem twórcy, który nie zaistniał dotąd w polszczyźnie poza pojedynczymi utworami w antologiach, jest przetłumaczony przez Piotra Sommera Charles Reznikoff. Redaktor naczelny „Literatury na Świecie” od dekad kształtuje recepcję amerykańskiej poezji w Polsce. W dwóch tomach poetyckich wydanych przez WBPiCAK jako „Co robisz na naszej ulicy” prezentuje szeroki przegląd poezji Reznikoffa. Wybór wierszy tego amerykańskiego poety żydowskiego pochodzenia zmarłego w 1976 r. pokazuje, jak bardzo współczesna pozostaje jego twórczość, co w dużej mierze zawdzięczamy właśnie tłumaczowi.

Kolejnym poetą, który po ponad stuletniej nieobecności (przynajmniej jeżeli chodzi o całe tomiki) trafia wreszcie do polszczyzny, jest Giuseppe Ungaretti. „Radość katastrof” (Lokator) z 1919 r. to drugi wydany przez poetę tom. Wyrosły z jego wojennych doświadczeń, przyniósł poecie sławę we Włoszech. Przekład Grzegorza Franczaka – wykładowcy, pisarza, tłumacza – przesiąknięty jest głębokim zrozumieniem tej futurystycznej, awangardowej i oryginalnej, ale także głęboko intelektualnej poezji.

Stawkę wybitnych tłumaczeń poezji zamyka dokonany przez Leszka Engelkinga przekład utworów czeskiego noblisty Jaroslava Seiferta. „Księga pocałunków” (Officyna), obszerna antologia poezji Seiferta, wzbogacona o posłowie tłumacza, pozwala przyjrzeć się różnorodnym etapom twórczości czeskiego poety. Leszkowi Engelkingowi zawdzięczamy przekłady wielu wybitnych twórców, ale jego tłumaczenia z języka czeskiego wypełniają szczególnie bolesną lukę na polskim rynku literackim. Ponadto przekład Seiferta to kolejny dowód na niemal banalną dziś tezę, że najlepszymi tłumaczami poezji są inni poeci.

Do Nagrody Literackiej Gdynia w tej kategorii nominowane zostały także dwie powieści. „Wyznanie maski” (PIW), przetłumaczone przez znawczynię i wykładowczynię literatury japońskiej Beatę Kubiak Ho-Chi, to debiut prozatorski klasyka literatury japońskiej, ale i postaci kontrowersyjnej: Yukio Mishimy. Na poły autobiograficzna opowieść o niedostosowaniu, seksualności i pragnieniu przynależności w oryginale opublikowana została w 1949 r. – to kolejne istotne dzieło literatury światowej, które trafia do polszczyzny z dużym opóźnieniem. No ale lepiej późno niż wcale!

Wawrzyniec Brzozowski proponuje zaś polskiemu czytelnikowi nowy przekład drugiego tomu „W poszukiwaniu straconego czasu” Marcela Prousta, czyli „W cieniu rozkwitających dziewcząt” (Officyna). Ta część cyklu dotąd dostępna była jedynie w przekładzie Boya-Żeleńskiego – nowy, współczesny przekład Brzozowskiego jest wierniejszy oryginalnej idei Prousta, przez co polski czytelnik może odkryć na nowo tę powieść. Warto przy okazji zaznaczyć, że dwie tegoroczne nominacje w kategorii przekładowej należą do dzieł opublikowanych w Officynie. Szczęście do wybitnych tłumaczy to jedno, ale sukces byłby z pewnością niemożliwy bez dobrej współpracy całego wydawnictwa. ©


Poznaj nominowanych do Nagrody Literackiej GDYNIA w pozostałych kategoriach

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 35/2020

Artykuł pochodzi z dodatku „Nagroda Literacka Gdynia 2020