Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Serdecznie dziękuję „Tygodnikowi” za tekst „U nas dzieci nie umierają” – wywiad Anny Kiedrzynek z lekarzem hospicyjnym Michałem Błochem. Przez wiele lat pracowałam jako nauczyciel dzieci z upośledzeniem umysłowym, któremu często towarzyszyły również inne problemy zdrowotne. Zawsze oburzały mnie hałaśliwe akcje tzw. obrońców życia – ich walka o karanie i odsądzanie od czci przede wszystkim matek (a gdzie ojcowie?), które nie były w stanie udźwignąć decyzji o urodzeniu dziecka z ciężkimi, nieodwracalnymi wadami. Nie widziałam, by ludzie z tego grona wspomagali naszą szkołę czy jako wolontariusze odwiedzali rodziny z upośledzonym dzieckiem. Natomiast zdarzało mi się widzieć niechętne spojrzenia i słyszeć komentarze, że dzieci te przeszkadzają w kościele, sklepie czy środkach komunikacji miejskiej.
Ogromnie podziwiam i darzę szacunkiem pana Michała Błocha. W Lublinie podobnie działa ojciec dr Filip Buczyński, franciszkanin, psychoterapeuta, założyciel i prezes lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia. Ludzie, którzy naprawdę pomagają, nie oceniają, nie piętnują. Ci, którzy najgłośniej krzyczą i tworzą paragrafy, nigdy – podejrzewam – nie spędzili z takimi dziećmi jednego dnia. Ciekawe, czy dożyję czasu, gdy w chrześcijańskiej Polsce XXI wieku stworzony zostanie system, który pozwoli godnie zaopiekować się takimi dziećmi od ich narodzin do naturalnej śmierci.
Bożena Moskal
Autorzy opublikowanych listów dostaną od nas notes TUROWICZ na 75-lecie.