Oblicza klęski
Oblicza klęski
Kinematografia europejska nigdy nie będzie wspólna, tak jak europejskie filmy stylizowane na amerykańskie superprodukcje pozostaną ubogimi krewniakami Holly-woodu, w przeciwieństwie do dramatów psychologicznych, którymi ciągle jeszcze imponujemy Amerykanom. Szansą europejskiego kina jest prywatność, regionalność - i dotyczy to zarówno kinematograficznych potęg: Francji, Rosji czy Anglii, jak i Danii, Czech, Litwy i Polski. Tylko wtedy, gdy owa odrębność zostanie podkreślona w sposób czytelny dla odbiorców spoza wewnętrznego rynku, można mówić o sukcesie kina europejskiego. Międzynarodowy rozgłos niemieckiego “Good Bye, Lenin!", francuskiej “Amelii" czy “Sekretów i kłamstw" Mike’a Leigh potwierdza tę tezę.
W “Wizjach Europy" powiodło się to zaledwie kilka razy. Uczuciem dominującym po obejrzeniu całości jest zadziwiająca konstatacja, że Europa to kontynent...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]