Oblicza klęski

Pomysł Zentropy, firmy producenckiej Larsa von Triera, był prosty: 25 reżyserów z 25 krajów miało stworzyć nowy filmowy obraz Zjednoczonej Europy. Pozostawiono im swobodę w wyborze środków wyrazu; limitem był jedynie czas filmu - pięć minut.

30.05.2004

Czyta się kilka minut

Kinematografia europejska nigdy nie będzie wspólna, tak jak europejskie filmy stylizowane na amerykańskie superprodukcje pozostaną ubogimi krewniakami Holly-woodu, w przeciwieństwie do dramatów psychologicznych, którymi ciągle jeszcze imponujemy Amerykanom. Szansą europejskiego kina jest prywatność, regionalność - i dotyczy to zarówno kinematograficznych potęg: Francji, Rosji czy Anglii, jak i Danii, Czech, Litwy i Polski. Tylko wtedy, gdy owa odrębność zostanie podkreślona w sposób czytelny dla odbiorców spoza wewnętrznego rynku, można mówić o sukcesie kina europejskiego. Międzynarodowy rozgłos niemieckiego “Good Bye, Lenin!", francuskiej “Amelii" czy “Sekretów i kłamstw" Mike’a Leigh potwierdza tę tezę.

W “Wizjach Europy" powiodło się to zaledwie kilka razy. Uczuciem dominującym po obejrzeniu całości jest zadziwiająca konstatacja, że Europa to kontynent nudny. Większość zaangażowanych do projektu twórców obwieszcza z zadęciem demiurgów, którzy dotknęli wielkiej tajemnicy, że uchodźcom w Europie nie jest łatwo, a wenecki Canal Grande brzydko pachnie. Zwycięzcami okazali się ci autorzy, którzy poszukali odrębności własnego kraju na mapie wspólnej Europy.

***

W czeskim “Unisono" Saszy Gedeona wysocy rangą urzędnicy państwowi oraz politycy europejscy mieszkający w Czechach wspólnie odśpiewują czeski hymn. Słowak Martin Sulik, którego filmy ostatnio niemal hurtem (choć w wąskim rozpowszechnianiu) pojawiają się na naszych ekranach, w “The Miracle" po raz kolejny czyta Hrabala. Do księdza w wiejskiej parafii przychodzą rodzice ze znudzoną, apatyczną córką. Dziewczynka jest w ciąży, ale twierdzi, że jest dziewicą, opowiada coś o radach udzielonych jej przez Matkę Boską. “Do kościoła dziecko nie chodzisz, niezbyt jesteś rozgarnięta, dlaczego akurat Ty miałabyś okazać się wybraną?" - pyta ksiądz. Ale dwuznacznej świętej cud przydarzy się naprawdę.

W “The European Showerbath" zafascynowany brzydotą Peter Greeenaway wymalował na ciałach ludzi tłoczących się w łaźni flagi narodowe. Karty rozdania są wymowne: najpierw pojawia się pulchny i niesympatyczny Niemiec, potem ekshibicjonistyczna Francuzka; młoda, wesoła Belgijka; nieco zawstydzony Luksemburczyk; frywolny Włoch. Pod wspólnym prysznicem robi się coraz ciaśniej, barwy narodowe zamazują się, a indywidualna chęć zawłaszczenia jak największej przestrzeni dominuje nad hasłem “równych szans". Finał jest jednak sprawiedliwy: wody zabraknie dla wszystkich, tłuściochów i chudzielców, dla “nich" i dla “nas".

Laureat tegorocznego festiwalu w Berlinie za film “Gegen die Wand", Niemiec Fatih Akin w “The Evil Old Songs" pokazuje, jak ulubiona “stara piosenka" niemieckich żołnierzy na różnych frontach Europy nabiera nowego, aktualizującego aneksu, kiedy wojną staje się ksenofobiczny stosunek do każdej inwersji - rasowej, społecznej, seksualnej. Obcy w Europie to zresztą temat przewodni większości “europejskich wizji" - nowela grecka, francuska czy portugalska pokazują nielegalnych imigrantów, uchodźców, którzy są skłonni umrzeć za paszport.

“Za czym kolejka ta stoi?" - pytała w songu z lat 80. Krystyna Prońko. Kolejki się zmieniły, pytanie zostało. W “Prologu" węgierskiego reżysera Béli Tarra, w poruszających, czarno-białych, wystylizowanych kadrach Robby’ego Muellera oglądamy brzydkie, zmęczone twarze bezdomnych stojących w nieskończenie długiej kolejce. Życie jest dla nich nieznośnym ciężarem. Ich samotność, jak kolejka, nie ma końca. “Za czym kolejka ta stoi?" - bezdomni z noweli Tarra czekają na dwie bułki i kubek herbaty wydawany przez uśmiechniętą wolontariuszkę. Skala mikro wyostrza tragedię całego kosmosu samotności i biedy.

W znakomitym, surrealistycznym z ducha “Skrzyżowaniu" Małgorzaty Szumowskiej w szczerym polu stoi krzyż. Wokół krzyża, na skrzyżowaniu dróg rozgrywa się polski teatrzyk życia. Uprawiająca seks para sąsiaduje z rozmodlonymi wiejskimi kobietami, obok krzyża przejeżdża pijany rowerzysta, a wiejska orkiestra uparcie fałszując odgrywa pieśń o Bernadce z Lourdes, która “szła po drzewo w las", a ukazała się jej Maryja.

Stojący w szarym polu krzyż wydaje się odporny na upływ czasu. Czas - nie ma granic, jest jak z gumy, dowolnie rozciągany. Dotyk Boga, religii, zwłaszcza tej prostej, ludowej, przełamuje samotność. Jest gestem człowieczeństwa.

***

Jaki portret Europy wyłania się z tych dzieł? Kilka wspólnych mianowników można odnaleźć. Chaos, rozpad tradycyjnych struktur i pojawianie się nowych, nadzieje i lęki, które się z tym wiążą, imigranci wędrujący w poszukiwaniu pieniędzy i namiastki wolności, laicyzacja i duchowa pustka: “Wizje Europy" pokazują oblicza klęski. Oto kraje o starej kulturze, wspaniałych zabytkach i przyrodzie, które nikną i szarzeją podobnie jak ich mieszkańcy. Często przy wtórze fanfar pozornego zwycięstwa.

Dlatego z ulgą przyjąłem film fiński. W “Biko" Aki Kaurismäki portretuje maleńką górską wioskę w północnej Portugalii, gdzie od setek lat niewiele się zmieniło. Skromny film ma w sobie moc oczyszczającą. Słyszymy pianie koguta, ryczenie krów i ptasi świergot. Świat jest dobry i łagodny. Kiedy nadchodzi świt, ekran zalewa jasność. Po Normie Nocy - jak u Jaspersa - przychodzi Norma Dnia, która wszystko pokazuje we właściwym, naturalnym porządku. Jeżeli nawet to tylko irrealna wizja idylli, to w portrecie filmowej Europy taka idylla była nam zwyczajnie potrzebna.

“Visions of Europe". Autorzy projektu: Aki Kaurismäki (Finlandia), Aisling Walsh (Irlandia), Saša Gedeon (Czechy), Bela Tarr (Węgry), Miguel Hermoso (Hiszpania), Barbara Albert (Austria), Damjan Kozole (Słowenia), Stijn Coninx (Belgia), Christos Georgiou (Cypr), Christoffer Boe (Dania), Constantin Giannaris (Grecja), Theo van Gogh (Holandia), Francesca Comencini (Włochy), Andy Bausch (Luksemburg), Kenneth Scicluna (Malta), Martin Sulik (Słowacja), Teresa Villaverde (Portugalia), Peter Greenaway (Wielka Brytania), Arvi Iho (Estonia), Tony Gatlif (Francja), Jan Troell (Szwecja), Sharunas Bartas (Litwa), Laila Pakalnina (Łotwa), Fatih Akin (Niemcy) oraz Małgorzata Szumowska (Polska). Prod.: Zentropa - Dania / Arte - Francja.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2004