Reklama

Ładowanie...

Obamowo

z Kogelo (Kenia)
23.07.2018
Czyta się kilka minut
Barack Obama odwiedził rodzinną wioskę swojego ojca w Kenii. Sen o kuzynie z Ameryki spełnił się w Kogelo, spychając na dalszy plan inne problemy. Ale o tych subtelnie przypomniał Kenijczykom były prezydent USA.
Mama Sarah (siedzi, w kolorowej sukni) i dalsza rodzina Baracka Obamy. Kogelo, 2008 r.
R

Równikowy upał i wszechobecny kurz, który spowija okoliczne pola kukurydzy. Kogelo leży na zachodzie Kenii, nieopodal Jeziora Wiktoria. Dwie godziny drogi przepełnionym „matatu” (lokalnym busem) od Kisumu, największego miasta w rejonie. Dziesięć lat temu pojechałem tam porozmawiać z Mamą Sarah, znaną na świecie jako babcia Obamy.

Był rok 2008, Barack Obama dopiero miał zostać zaprzysiężony na najwyższy urząd Stanów Zjednoczonych. Świat powtarzał jego hasło wyborcze „Yes we can” („Tak, możemy”), na Starym Kontynencie jeszcze nikt nie mówił o rozpadzie Unii Europejskiej, a Kenia lizała rany po powyborczych zamieszkach między plemionami Luo i Kikuju.

W blaszanym barze w Kogelo spokojnie popijano piwo Senator, produkowane na cześć Obamy. Dziś w tym samym barze podają piwo Prezydent.

Zmiany w światowej polityce w ostatniej dekadzie są jednak o wiele bardziej...

12879

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
90,00 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
260,00 zł

540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10 dni
15,00 zł

Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]