Nierentowne obietnice
Nierentowne obietnice
Moja mama, mieszkająca wówczas na Śląsku, postanowiła w wakacje odwiedzić mnie i swoje wnuki na Mazurach. Podróż samochodem nie wchodziła w grę, bo prawo jazdy mamy jest właściwie nieużywane od dnia zdania przez nią egzaminu w głębokich latach 80., zaczęłam więc szukać dla niej dobrych połączeń. Najszybsze było to przez Warszawę: Intercity na Centralny, a potem bus do Mrągowa odjeżdżający z parkingu przy stacji metra Wilanowska. „Ale te przesiadki, to noszenie walizek do metra, te wszystkie drobne niewygody” – narzekała mama i bez konsultacji z kimkolwiek kupiła sobie bilet na pociąg bezpośredni jadący z Katowic nad morze przedziwną trasą przez Mazury.
Sprawdzałam dziś, czy takie połączenie jeszcze istnieje, ale rozkład jazdy PKP zmienia się szybciej niż składy opozycyjnych koalicji, więc nie ma śladu po tym pociągu. Jej opóźniona zwariowana wyprawa „wygodnym składem bez...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Nie bardzo jestem skłonny do doszukiwania się
"lobby busiarskie"
No to czegoś się