Nieoczywista miłość Boga

Najczęściej przywoływane zdanie w ewangelizacji: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16).

24.04.2016

Czyta się kilka minut

Bp Grzegorz Ryś /  / Fot. Grażyna Makara
Bp Grzegorz Ryś / / Fot. Grażyna Makara

W tym zdaniu wszystko jest nieoczywiste. Właśnie dlatego domaga się refleksji i decyzji. Domaga się wyboru.

Czy miłość do świata jest oczywista? Nie chodzi o góry i lasy... Czy miłość do człowieka jest oczywista? Miłość Boga do mnie? Ktoś z nas może powiedzieć, że na nią zasługuje?

Niemal na początku Biblii (Rdz 6) czytamy: „Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi, żałował, że ich stworzył i zasmucił się (...). Bóg widział, że ziemia jest skażona, i że wszyscy ludzie postępują na ziemi niegodziwie”.

Echo tego smutku Boga wraca w niemal ostatniej biblijnej księdze: „Nie miłujcie świata!”. Co jest ze świata? „Pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha” (1 J 2, 15). Tego kochać się nie da. A przecież nie chodzi o abstrakcyjne twory. Pożądliwość, chciwość, pycha same w sobie nie istnieją – istnieją tylko w ludziach. We mnie. Niektórzy mówią: „Nie cierpię pychy”. To oczywiste. A pyszałka? Umiecie kochać pysznych, chciwych i nieczystych?

Można kochać ludzi, którzy giną na wojnach. Ale tych, którzy je wszczynają? Gdy chodzisz po Birkenau, odruchowo jesteś po stronie ofiar; ale czy można – i w jaki sposób – kochać nazistów? Jest oczywista solidarność z ofiarami zamachów terrorystycznych; ale czy można kochać ich sprawców? A może nawet nie jesteśmy po stronie wszystkich ofiar? O niektórych mówimy: sami sobie winni... Można kochać biednych, których niszczą bezduszne „prawa rynku”, ale tych, których niszczy alkoholizm albo popełnione przestępstwo? Czy nie ma w nas pokusy podpowiadania Bogu, kogo powinien, a kogo nie powinien kochać? A w której grupie umieszczamy siebie samych? „Kto z nas jest bez grzechu?”.

To dopiero naskórek owej nieoczywistości. Bo od tego, że Bóg kocha, jeszcze bardziej nieoczywiste jest, w jaki sposób kocha. Tak – w taki sposób, „że Syna swego dał”.

Tu trzeba patrzeć na Krzyż. Nie mówimy o „Bogu w ogóle”; mówimy o Bogu objawionym na Golgocie. Bogu Ojcu, który „nie oszczędza własnego Syna” – a oszczędził syna Abrahama. Bo znacznie więcej wymaga od siebie niż od nas. Bo obdarowuje pierwszy i ciągle. Bo nie jest złodziejem, z niczego człowieka nie okrada, niczego mu nie „zabiera”. Mówimy o Bogu objawionym w Jezusie, który na krzyżu odpowiada na moją chciwość – ogołoceniem i ubóstwem; na moją pychę – wyborem śmierci niewolnika; na moją zazdrość, gwałt i gniew – ofiarą z własnego życia.

Tu nie chodzi jedynie o kontrast między Bogiem a nami. I nie o pouczenie: co ostatecznie działa, a co nie działa w ludzkim życiu. Chodzi o to, że On – Święty, Święty, Święty – chce stać się moim grzechem: On pokorny chce się stać moją pychą; On ubogi chce się stać moją chciwością; On oddający życie jest gotów stać się każdym popełnionym przeze mnie morderstwem. Chce mi to zabrać. Wziąć na siebie. By umarło razem z Nim na krzyżu. Pyta tylko, czy mu to oddam. Oddasz Mu?

A co dostaniesz w zamian? Życie wieczne. Już, teraz. Nie w metaprzyszłości, po paruzji. Zobaczmy werset J 6, 54: „kto spożywa moje ciało i krew moją pije, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”. Pan obiecuje dwa dary: że nas wskrzesi (kiedyś) i że możesz mieć w sobie życie Boga. Możesz kochać tak jak On. Możesz wybaczać 77 razy. Możesz kochać nieprzyjaciół. Możesz błogosławić tych, którzy cię przeklinają. Możesz... zło dobrem zwyciężać. W komunii z Jezusem – w zjednoczeniu w Ciele i Krwi. Tu nie chodzi o wiedzę. Chodzi o doświadczenie spotkania.

Pytamy przez ostatnie tygodnie, co Mieszko I z tego wiedział? A my? Ja? Ty? Znasz Tego Boga? Dałeś Mu się objąć? Powiedziałeś Mu: „Pan mój i Bóg mój”? Chcesz zrobić krok w Jego stronę? Albo przynajmniej chciałeś zrobić? ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 18/2016