Niedaleko od żłobka

Lektura na koniec Adwentu okazuje się prezentem prawdziwie gwiazdkowym. Jest, jak na prezent przystało, niespodzianką i radością, choć w pierwszej chwili wydaje się raportem z bardzo daleka. Ireneusz Cieślik, laik-teolog, nasz współpracownik, wydał książkę o dziejach Pustelni Optyńskiej - duchowego centrum XIX-wiecznej Rosji (wyd. Homini, Kraków).

25.12.2005

Czyta się kilka minut

Tego oblicza prawosławia tak dobrze jak dotąd nie znamy: dowodem choćby przytoczony przez Cieślika fakt, że w Encyklopedii Katolickiej KUL nie ma ani jednego biogramu optyńskich pustelników, nawet tych najgłośniejszych, jak kanonizowany przez Kościół prawosławny na tysiąclecie chrztu Rusi Ambroży. Równocześnie zresztą miejsce dawnej - dziś przywracanej do życia - Pustelni jest aż nadto dotkliwie związane z nami, bo to tam właśnie, po zrujnowaniu i rozpędzeniu klasztoru, władza sowiecka ulokowała więzienia i tam w 1940 r., w obozie kozielskim, przebywali Polacy - rychło ofiary mordu katyńskiego. Ale tych dwóch rzeczywistości nikt u nas nie łączy. Uświadamia to dopiero książka Irka Cieślika, odsłaniająca oblicze prawosławia rosyjskiego w jego fascynującej tajemnicy, pozornie bardzo dalekiej od nas, innej tak, że trudno do niej klucz znaleźć.

Pomyśleć: ogromny monastyr, rolnicze przedsiębiorstwo, setki, a może tysiące pielgrzymów. I ukryta w lesie pustelnia, a w niej człowiek, do którego nędznej izby tłoczą się cierpliwie ludzie chcący porozmawiać o swoim życiu. Mędrzec. Zazwyczaj już chory, sponiewierany długoletnią ascezą, czasem nie opuszczający łóżka. Ale przewodnik, pocieszyciel albo sędzia. Wielki intelekt, uczony, a równocześnie ten, kto udziela porad nawet najprostszych, wysłuchiwanych z głębokim zaufaniem. Ma za sobą długie lata pokuty i milczenia, żyje w nieustannej modlitwie, której "szkoła", łącząca mistykę z trudem pracy fizycznej i umysłowej, stanowi tajemnicę autorytetu. To jest instytucja, uznawana, pielęgnowana, otoczona pietyzmem, a równocześnie poddawana próbie codzienności przez cały czas, gdy funkcjonuje. Autor przybliża nam kolejnych "starców" (wcale nie zawsze naprawdę sędziwych) z ich bogatymi biografiami, osobnością charakterów, cechami budzącymi kontrowersje i nawet opór (np. nadmierna wyrozumiałość dla wszystkich starca Mojżesza, uważającego się za "najgorszego"). Każdy z tych kolejnych zdumiewających ludzi pozostawia wrażenie daru dla współczesnych sobie, daru rozpoznanego, z którego bardzo wielu chciało korzystać. Odchodząc, każdy z nich zabierał ze sobą swoją tajemnicę powołania. Dziś można wracać do zachowanych świadectw - zostały wspomnienia współczesnych, zostały listy "starców". Czytając o nich, w pewnej chwili doznaje się wrażenia, jakbyśmy spotykali się na tej samej drodze. Przecież tzw. "modlitwa Jezusowa", dziesięciowyrazowy kanon mistyki starców, jest uderzająco podobna do wezwań autorstwa Siostry Faustyny, rozbrzmiewających w Łagiewnikach. Czytamy o ludziach świętych, o ludziach szukających tylko Boga. I o głodzie Boga poruszającym tysiące tych, co szli do Pustelni. Więc może - nie zachowana na żadnym obrazie - Pustelnia Optyńska leżała w pobliżu Groty Narodzenia, która przecież nie musi być tylko góralską stajenką w śniegu?

We wstępie do swojej książki Ireneusz Cieślik cytuje francuskiego myśliciela Oliviera Clementa, który zastanawiając się nad instytucją "starców" rosyjskich znalazł swój klucz do niej. Napisał: "Na Wschodzie kocha się starość, ponieważ uważa się, że jest ona dana po to, aby się modlić. (...) Cywilizacja, w której ludzie już się nie modlą, jest cywilizacją, w której starość nie ma sensu". Pozornie pesymistyczny, klucz ten otwiera nam perspektywę więcej niż krzepiącą.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 52/2005