Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Według danych opublikowanych pod koniec kwietnia na blogu Billa Gatesa jest nim... komar. Rekin zabija średnio tylko dziesięć osób rocznie, lew sto, a 50 tys. ludzi ginie po ukąszeniu przez węże. Na skutek ukąszeń przez komary umiera rocznie aż 725 tys. ludzi, głównie z powodu chorób, które one roznoszą.
Za 600 tys. zgonów odpowiada sama malaria – ale dotyka ona aż 200 mln osób rocznie i powoduje miliardowe straty dla gospodarki światowej. Inne choroby przenoszone przez komary to gorączka denga, żółta febra i encefalopatia, czyli zapalenie mózgu.
Te statystyki są tym bardziej niepokojące, że wśród pierwotniaków bezpośrednio wywołujących te choroby, podobnie jak wśród bakterii, rozwija się oporność na leki, np. na ważną w leczeniu malarii chlorochinę. Również na ten problem zwraca uwagę w swoim raporcie WHO. W naszych szerokościach geograficznych większy problem stanowi oporność na antybiotyki, ale np. w wielkiej delcie Mekongu w Azji jest nim oporność na leki antymalaryczne, która wzrasta w alarmującym tempie.